środa, 1 listopada 2017

Podsumowanie października


Październik był słaby (nie tylko pod względem przeczytanych książek), listopad - miesiąc zadumy... Nie chcę nic planować, bo wychodzi na odwrót.
W minionym miesiącu udało mi się przeczytać zaledwie

3 książki
567 stron

Prawdziwą petardą okazała się książka Ewy Ostrowskiej "O zmierzchu", której recenzję znajdziecie tutaj. 

Życzę wam, abyście nie dali się jesiennej chandrze. Buziaczki! - Lenka

6 komentarzy:

  1. Jesienią nastroje są różne. Powodzenia w listopadzie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę Ci przyjemnego i zaczytanego listopada :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby listopad był bardziej obfity :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również dopadła chandra i melancholia, więc doskonale Cię rozumiem. Oby huragan, który mieliśmy na terenie Polski ostatnio przewodził ją ostatecznie.:) Niech listopad będzie lepszy.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ilość, lecz jakość i przyjemność z czytania się liczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zawsze jest czas na chwile z książką. Lepiej czasami przeczytać trzy dobre niż 10 kiepskich albo wcale :)

    OdpowiedzUsuń