czwartek, 29 lutego 2024

Bingo

Na ostatnią chwilę przychodzę z kartką na zabawę u Uli. W lutym wytyczną jest bingo.





Wykorzystałam linię pionową: wykrojnik - napis, kwiaty - drewniany i półperełki, czerwony - tło. 

Kochani nie tylko w zabawie u Uli jest bingo, mogę tak powiedzieć/napisać także odnośnie mojej walki z rakiem. Dzielę się wspaniałą wiadomością - udało się wygrać z potworem, wystarczyła operacja bez chemii, radioterapii czy innego dodatkowego leczenia. Nisko Wam się kłaniam i dziękuję z całego serca, że byliście ze mną, wspieraliście, a część z Was nawet objęła mnie modlitwą (swoją drogą to najpiękniejszy dar). To właśnie od blogerów dostałam dużo ciepłych słów, w życiu realnym jedyne wparcie miałam od mamy, która sama jest schorowana i dodatkowo teraz obciążona ciężką pracą. Z bólem piszę, ale zabrakło wsparcia od męża, który nie ma empatii. Rodzina o mojej chorobie dopiero się dowiaduje, za dużo u nich problemów zdrowotnych, bym dorzucała swoją cegiełkę. 

Wygrałam walkę, ale to i też początek. Nie spocznę na laurach. Na razie aktywność fizyczną mam ograniczoną do spacerów, ale planuję regularną gimnastykę i zadbanie o siebie pod wieloma względami. Całkowicie też zmieniam dietę. Przeszłam na taką żywność, jaką jedzą osoby z rakiem. Jest to radykalna zmiana i nie ukrywam dość trudna. 

Operacja się udała, ale zmagam się z jej negatywnymi następstwami, których w moim przypadku nie będzie można w żaden sposób leczyć. Czekają mnie co trzy miesiące kontrole lekarskie, plus  w dalszym ciągu leczenie moich chorób, ale teraz już z trochę innej perspektywy. Szykuje się wiele zmian. Będę potrzebowała więcej czasu dla siebie, co oznacza że rzadziej będę pisała na blogu i bywała w odwiedzinach u Was. Przepraszam, ale czasami trzeba zmienić priorytety.

Powoli żegnam się z lalkami, które trafiają do innych kolekcjonerów. Chyba zostanę przy bardzo małej ilości. Okropny ze mnie chomik, czas porządkować różne strefy i zwrócić się ku temu, co ważniejsze. Na razie fizycznie nie wolno mi pracować do kolejnej wizyty kontrolnej, na której dostanę nowe wytyczne. Psychicznie czuję się jak na huśtawce, są wzloty i upadki. 

Z innej beczki - czas cofnąć się wstecz. Zostało zaległe losowanie ostatniej zabawy z niespodzianką. Oto jakie piękne prace przesłały udział osoby biorące udział:



















Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Miru. Gratuluję serdecznie i poproszę Cię o podesłanie aktualnego adresu.


Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy. Niektórzy walczyli dzielnie przez cały okres jej trwania, inni pojawili się rzadziej. Cieszyłam się każdym Waszym zdjęciem i bardzo jestem wdzięczna, że zechcieliście poświęcić swój czas.

Przepraszam za ten długi post. Życzę Wam udanego weekendu. Jeszcze raz za wszystko dziękuję i ślę serdeczne pozdrowienia. - Lenka