niedziela, 31 grudnia 2017

Podsumowanie grudnia i życzenia noworoczne



Grudzień minął zdecydowanie za szybko. Tak jak podejrzewałam, nie udało mi się za wiele przeczytać, pochłonęły mnie obowiązki i przygotowania okołoświąteczne. Przeczytałam

2 książki
204 strony

Podsumowania zaczęłam robić od marca, na koniec roku wynik jest:

36 książek
7270 stron

Nie ma się czym chwalić, ale warto robić takie podsumowania choćby dla siebie, żeby mieć motywację. W przyszłym roku dodatkowymi czynnikami mobilizującymi będą dla mnie wyzwania, w których pierwszy raz biorę udział (nie nastawiam się na duży wynik, ale na dobrą zabawę): u ejotka - Mini Czelendż 2018 i u magdalenardo - 2 w 1.

Mijający rok (a szczególnie druga połowa) nie należał do łatwych. Przyznam, że obawiam się tego, co czeka mnie/nas/naszą rodzinę w nowym roku. Pobożnym życzeniem jest, żeby było w miarę spokojnie. Chciałabym więcej czytać, działać na blogu i w innych socjal mediach, ale nie wiem, czy obowiązki pozwolą.

Życzę wam w nadchodzącym nowym roku błogosławieństwa Bożego każdego dnia, dużo zdrowia i radości oraz spełnienia marzeń.

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze, które są krzepiące. Mam nadzieję, że w przyszłym roku również będziecie ze mną...

czwartek, 28 grudnia 2017

Serniki słodkie i wytrawne - Renata Czelny-Kawa

Autor: Renata Czelny-Kawa
Tytuł: Serniki słodkie i wytrawne
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 128
Format: 165x235 mm
ISBN: 978-83-7900-717-2

W okresie przedświątecznym miałam okazję zapoznać się z książką "Serniki słodkie i wytrawne". U nas w rodzinie na każde święta i ważne wydarzenia obowiązkowo musi być sernik. Niekiedy podajemy go w wersji odchudzonej - bez lukru i żadnej polewy, bo w rodzinie są cukrzycy. Przyznam, że jeszcze nie próbowaliśmy wersji wytrawnej,  ale wszystko przed nami.

Aż trudno uwierzyć, że książka jest debiutem autorki, dzięki któremu odkryła ona kolejną swoją pasję - fotografowanie (wszystkie zdjęcia są autorstwa Pani Renaty). Przepisy są bardzo dokładnie podane w następujący sposób: spód, wierzch, masa twarogowa i opis wykonania poszczególnych części. Nie mogło zabraknąć ulubionego przepisu na sernik Babci autorki.

„To właśnie jej - mojej Babci zawdzięczam pieczenie serników. I choć Ona zawsze piekła jeden i ten sam, tradycyjny, bez wprowadzania nowych składników, to właśnie jego smak, tego jedynego sprawił, że sernik podbił moje serce już chyba na całe życie.”

Publikacja zawiera od prostych przepisów po wyrafinowane smaki np. sernik ananasowo-mandarynkowy, z pistacjami i limonkowym lukrem czy sernik dyniowo-imbirowy. Najbardziej jednak zaskoczył mnie przepis na sernik brokułowy na zimno. Pod koniec książki autorka zamieściła cenne rady, dzięki którym sernik będzie udany.

Przepisy przeplatane są wspomnieniami autorki z dzieciństwa oraz fotografiami rodzinnymi.

"Zamykam oczy i nadal widzę...
... biały kredens w kuchni, pamiątkowy duży zegar, okrągły drewniany stół, który nigdy nas wszystkich nie mógł pomieścić, pędy dzikiej róży prawie pukające do sypialnianych okiennic. Są stosiki niezliczonych haftowanych serwetek i makatek. W sieni stoi stary kufer, w sypialni Prababci wiekowa maszyna do szycia. Każda rzecz była wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju."

Cudowny zapach pieczenia roznoszący się po całym domu to także jedno z moich ulubionych wspomnień z dzieciństwa.  Dzięki Pani Renacie będę miała wiele okazji poznawania nowych smaków. Zapraszam i was na tę ucztę dla ciała i duszy, warto mieć tę książkę na swojej półce.

Książkę można kupić na stronie Wydawnictwa Psychoskok.

Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania książki Wydawnictwu



Jakie jest wasze ulubione ciasto? Czy też tak jak ja uwielbiacie sernik?

Pozdrawiam cieplutko! - Lenka



sobota, 23 grudnia 2017

Życzenia



Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę wielu głębokich i radosnych przeżyć, zdrowia, szczęścia, spokoju oraz błogosławieństwa Bożej Dzieciny.

wtorek, 12 grudnia 2017

W państwie podziemnego gnoma - Helena Zawistowska

Autor: Helena Zawistowska
Tytuł: W państwie podziemnego gnoma
Rok wydania: 1988
Ilość stron: 76
ISBN:83-7003-072-6

W grudniowym zabieganiu sięgnęłam po książkę dla nieco starszych dzieci, którą znalazłam w bibliotece, na regale gdzie można zostawić i zabrać książki. Pozycja starsza, ale nie znam jej z dzieciństwa, dzięki niej przeniosłam się do podziemnego państwa rządzonego przez złośliwego gnoma. Trafiła tam Czar-Baba w poszukiwaniu zaginionych dzieci.

Czar-Baba poszukuje dzieci Jowity - Sławka, Boguni i Jagódki. W podziemnym państwie mieszkańcy mają elektryczność, budynki bez okien, autobusy, pociągi, rząd. Mali ludzie mają rozwiniętą cywilizację, ale panicznie boją się kotów. Czy faktycznie są one tak niebezpieczne, czy też warunki w jakich mieszkają pobudzają ich dzikość? Czy Czar-Baba wyjdzie bez szwanku ze spotkania z nimi? Odpowiedź znajdziecie w książeczce.

Rządzący podziemnym państwem gnom pozwala Czar-Babie przez 5 dni szukać dzieci w granicach miasta. Dochodzi ona jednak do wniosku, że dzieci muszą być przetrzymywane poza jego granicami. Czar-Baba próbuje wydostać się poza miasto, przeżywa niebezpieczne przygody i odkrywa zdumiewające fakty, ale ostatecznie wszystko dobrze się kończy.

Warto sięgnąć po tę książeczkę, bo pobudza dziecięcą wyobraźnię oraz zawiera morał - nie warto być złym, bo dobro i prawda zawsze zwyciężają.

Czytaliście tę książkę w dzieciństwie?
Pozdrawiam was cieplutko! - Lenka

wtorek, 5 grudnia 2017

Podsumowanie listopada


Listopad minął bardzo szybko, ale był słaby (także pod względem czytania). Przytłoczyła mnie codzienność, doszły nowe obowiązki, a i pogoda oraz moja depresyjna natura dawały się we znaki. 
Przeczytałam zaledwie 
3 książki
438 stron

Pod koniec listopada miałam rozplanowanych kilka postów na początek grudnia, a tymczasem dni mijały, a ja nie miałam siły pisać. Przyznam się, że zaczęłam mieć wątpliwości czy w obecnej sytuacji prowadzić dalej bloga. Z drugiej strony otrzymuję od was wiele wsparcia, a każdy komentarz cieszy. Dziś jedna z blogerek napisała mi bardzo ciepłe słowa i w pewnym stopniu czuję się zmotywowana.

Dziś też zobaczyłam ciekawe wyzwanie na blogu Ejotkowe postrzeganie świata. Zabawa jest o tyle ciekawa, że trwa przez cały rok i nie ma ścisłych terminów na konkretne książki. Co prawda są kategorie, ale osoba czytająca sama wybiera co i kiedy czyta. Zastanawiam się czy wziąć udział (nigdy nie uczestniczyłam w żadnych tego typu zabawach), ale was na prawdę zachęcam. Warto, bo czekają nagrody książkowe, a co najważniejsze przeczytamy zalegające książki.

W grudniu nie będzie za wiele czasu na czytanie, bo to okres przygotowań przedświątecznych, a inne obowiązki swoją drogą. Życzę wam żeby był to dobry czas. Pozdrawiam! - Lenka