Jakiś czas temu trafiły do mnie dwie lalki - Ania i Marysia.
Lalki dostałam od internetowej znajomej, która dwa brudne golaski znalazła wyrzucone obok śmietnika. Ona nie chciała ich zatrzymać, a mi zrobiło się ich żal. Mimo, że nie mam w domu żadnych zabawek, postanowiłam je przygarnąć. Umyłam lalki i próbowałam doprowadzić ich włosy do porządku (widać znaki przycinania, były solidnie natapirowane). Ta z lewej strony jest marki Simba, a z prawej strony - z Mattel (1999 r.). Ta z warkoczem to Ania, bo tak ma na imię osoba, od której je dostałam, a druga lala to Marysia, bo były sierotkami. Znajoma kupiła im równe kombinezony żeby były jak siostry, ja mam za zadanie kupić im sukieneczki - będą przyjaciółeczki. Może podpowiecie mi gdzie można kupić jakieś fajne kiecki dla nich?
Coś czuję, że to nie ostatnie lale jakie do mnie zawitały. Marzy mi się jakaś lala do posadzenia na tapczanie, czas pokaże jak będzie.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie zostawione komentarze.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego odpoczynku. - Lenka
Madziu! Nie wiem czy w ogóle są gdzieś sklepy z ciuszkami dla lalek, Kiedyś miałam taką dużą lalkę na tapczanie, Ale teraz takich lal już nie ma - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńMyślę, że na allegro coś się znajdzie, ale podejrzewam, że osoby zajmujące się rękodziełem też coś takiego tworzą, tylko chciałabym jakoś do nich dotrzeć. Pozdrawiam Krysiu.:)
UsuńPiękna karteczka i śliczne laleczki. Cudownie, że je przygarnęłaś kochana. ♥️ 😘
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś i przesyłam serdeczne pozdrowienia.:)
UsuńJest taka pani w Australii, która przepięknie przerabia takie lalki. https://treechangedolls.tumblr.com/
OdpowiedzUsuńWidziałam i polskie przeróbki - śliczne :)
Dziękuję za link, cudne te lale, ta pani ma niesamowity talent. Pozdrawiam serdecznie!:)
UsuńFajnie ,że ten drobny, mały gest sprawił Ci radość :)
OdpowiedzUsuńLalki ... och jak ja je lubiłam przebierać !! Mnie ubranka szyła mama :)
Ja też lubiłam przebierać lalki, a prać ich ciuszki uwielbiałam. Jak tylko było ciepło to miska i na ogrodzie sznurek od drzewa do drzewa i wielkie pranie.:) Pozdrawiam Beatko.:)
UsuńNajlepiej uszyć samodzielnie. Moja babcia była krawcową i szyła dla mojej dużej lalki kopie sukienek swoich klientek. Dziś żałuję, że nie były to czasy cyfrowe, bo utrwaliłabym niezłą kolekcję!
OdpowiedzUsuńOj to miałaś Asiu prawdziwą damę.:) W kwestii szycia raczej jestem noga. Drobne naprawy krawieckie to i owszem, ale na krawcową się nie nadaję. Pozdrawiam Asiu.:)
UsuńMasz wielkie serduszko, że przygarnęłaś te małe sierotki. Na wielu blogach widzę że dziewczyny dziergają cudeńka dla laleczek, ja niestety nie mam cierpliwości.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Madziu:)
Aniu może pamiętasz linki do tych dziewczyn? Dobrej niedzieli. Pozdrawiam serdecznie!:)
UsuńCzasem w sklepach z zabawkami można kupić komplety ubranek, można spróbować popytać. Może na allegro? To urocze lale, warto dać im drugie życie.
OdpowiedzUsuńPomogłabym chętnie ale mam alergię na maszynę do szycia i dwie lewe ręce :)
Miłej niedzieli Madziu.
W sklepach nie było ubranek. Na allegro są, ale to się nie pali, może uda mi się znaleźć osobę, która szyje takie ubranka, przynajmniej były by dobrej jakości. Pozdrawiam Ewuniu.:)
UsuńLALKI!!!!! Aż w moich oczach pojawiły się serduszka!!!! Jak cudownie na Twoim blogu zobaczyć lalki:)). Masz dobre serduszko przygarniając je!! Lalki to wspaniała pasja, coś o tym wiem :). Lenko podam Tobie dwie witryny do blogów świetnych dziewczyn, które podpowiedzą Tobie mnóstwo ciekawych i pożytecznych rzeczy o tego typu lalkach. Pierwszy to https://kameliadolls.blogspot.com a drugi https://kreacjedlabarbie.blogspot.com. Napisz do dziewczyn, są bardzo życzliwymi dobrymi duszyczkami, podpowiedzą Tobie o ubrankach :). Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJustynko bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa i namiary do dziewczyn - w przyszłym tygodniu skontaktuję się z nimi - prawdziwe cudeńka u nich. Ściskam mocno i życzę Ci Justynko miłej niedzieli.:)
UsuńPodoba mi się tok Twojego rozumowania przy nadaniu imion lalką :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że dałaś im dom i jeszcze będziesz je stroić :).
Piękne lalki, pięknie je ubrałaś
OdpowiedzUsuńPiękne lale i cieszę się ,że znalazły nowy dom .Myślę ,że nie potrzeba wielkich umiejętności w szyciu ubranek , wystarczy pomysł i odrobina chęci .Jeśli będziesz potrzebować pomocy pisz -adres z boku bloga .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLenka fajnie, że adoptowałaś te lalki i doprowadziłaś je do stanu użyteczności:) Proszę, jakie cuda można znaleźć na śmietniku! Chyba widziałam ubranka na takie lale w Pepco.
OdpowiedzUsuńAnia i Marysia? Ładnie. Ciekawa jestem ich dalszego losu.
Uściski
Magdalenko, jak miło, że adoptowałaś takie dwie sierotki - ślicznotki. Może to będzie początek wspaniałej kolekcji.
OdpowiedzUsuńUściski.
Masz w sobie wiele empatii, skoro lale przygarniasz. A co do sukienek to wiele rękodzielniczek szyje stroje dla lalek, więc na pewno kogoś znajdziesz.
OdpowiedzUsuńPostąpiłaś z Lalkami tak, jak inni dobrzy ludzie, którzy przygarniają porzucone pieski wyrzucone gdzieś, co nadal się zdarza, niestety... Teraz są wymyte i piękne, a będą jeszcze piękniejsze, gdy dostaną nowe ubranka. Bardzo mnie tym ujęłaś! Pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam masz dobre serducho.
OdpowiedzUsuńNiech się zatem spełnią marzenia...
OdpowiedzUsuńA to lalkom się poszczęściło:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOch wspomnienie dzieciństwa :) urocze lalunie :)
OdpowiedzUsuńLale trafiły w dobre ręce,na pewno coś wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Lalki to podstawowe zabawki wielu dziewczynek. Świetnie, że je odnowiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia przesyłam:))
Super je doprowadziłaś do używalności!!!
OdpowiedzUsuńAle lale :-) Zajrzyj tutaj http://barbie-fashionistas-foto-blog-olla123.blogspot.com, może Ola będzie wiedziała, gdzie kupić garderobę dla tych pań.
OdpowiedzUsuńDziękuję za link.:) Śliczności są u Olki, napiszę do niej w wolnej chwili. Pozdrawiam serdecznie!:)
UsuńPraca nad lalkami opłaciła się, gdyż wyglądają jak nowe :)
OdpowiedzUsuńLalki już wyglądają świetnie, a jak jeszcze dostaną jakieś wyjściowe ciuszki - to będą super-lalki !!!
OdpowiedzUsuńFajna kartka a lale wyglądają jak nowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lalki zyskały drugie życie...;o)
OdpowiedzUsuńInwestycje Twoje,
OdpowiedzUsuńbeda nowe stroje.
Ja też tak czuję, że kolekcja dopiero się zaczyna :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Fajnie otrzymywać takie niespodziewane dowody sympatii😊 a lalki przywołany wspomnienia,gdyz moja córcia miała taką i szyla dla niej dziecinne ubranka. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńLaleczki są bardzo sympatyczne. Ta z prawej - My Scene, to najprawdopodobniej Kennedy. Jej włoski można całkiem ładnie odświeżyć i sprawić, aby były piękne i lśniące. Poniżej podaję link do bloga, gdzie Autorka zamieściła świetny tutorial i pokazała zdjęcia lalek przed i po zabiegu.
OdpowiedzUsuńOto on:
http://venusinbox.blogspot.com/2013/12/tutorial-czesc-pierwsza-restauracja.html
Pozdrawiam gorąco :-)