Kochani przychodzę do Was ze złymi wieściami. Mama ma zaschnięte guzy rakowe na płucach i usunięty mały polip z żołądka- nowotwór niezłośliwy. W styczniu ma bardzo ważną wizytę lekarską i okaże się co dalej, chyba dojdzie jeszcze jedna choroba. Ja 18.12. odebrałam wynik, jestem po wizycie lekarskiej i mam nowotwór złośliwy. Zaczyna się walka o każdy dzień.
Niestety nie będę prawie mogła prowadzić bloga. Jeśli siły pozwolą chciałabym od czasu do czasu tu zaglądać, nie chcę go kasować. Sporadycznie będę odwiedzać Wasze blogi. Internet idzie w odstawkę.
Powoli czas będzie kończyć z lalkowaniem. Niestety nie mam komu przekazać zbioru, a pieniądze będą mi potrzebne, więc część lalek będę sprzedawać. Jeśli siły pozwolą to planuję wstawiać na pamiątkę zdjęcia na blogu.
Rękodziełu nie mówię na razie nie. Może będzie potrzebne jako odskocznia i czasami coś zrobię. Już od dłuższego czasu myślałam o kartach ATC, fajna mała forma, której chciałam spróbować. Kupiłam folie do przechowywania oraz segregator, myślę że materiały na karty znalazłyby się w przydasiach. Miałam uzgodnione za pośrednictwem Fb, że jedna osoba pomoże i podeśle mi pierwsze czyste karty (nie chciałabym coś zrobić źle, a moja gilotyna chyba kwalifikuje się do wymiany). Cóż skończyło się na obietnicach... Rozumiem, że komuś coś może wypaść, ale można było napisać że się nie może, szkoda że skończyło się na złudnej nadziei.
Przepraszam, ale zmuszona jestem zakończyć zabawę z niespodzianką. Jak będę mogła, rozlosuję nagrodę z ostatniej edycji. Los zadecydował, że zabawa się przedłużyła, obecna sytuacja nie sprzyja zabawie - przepraszam. Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które bawiły się u mnie na blogu (zabawa trwała 11 miesięcy). Szczególne ukłony kieruję do Ani, która nauczyła mnie obsługiwać żabkę do zabawy. Miałam w planach zrobienie w przyszłym roku wymiany kartkowej, ale zabrakło chętnych, zgłosiła się tylko jedna osoba (Asiu bardzo Ci dziękuję).
Z całego serca dziękuję za pocztę, która do mnie dociera, za wszystkie niespodzianki. Nie spodziewałam się takiej serdeczności z Waszej strony. Przepraszam, ale nie będę wstawiała na blog zdjęć, będę się kontaktowała z Wami, w miarę możliwości przez różne media, proszę o cierpliwość bo z czasem będzie krucho. Pobyty w szpitalu będą się wiązały z tym, że nie będę korzystać z internetu.
Życzę Wam zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia, obfitych łask od Bożej Dzieciny oraz wszelkiej pomyślności w nadchodzącym nowym roku. Niech nadchodzące święta będą czasem dobrego wypoczynku. Dbajcie o siebie, pamiętajcie o bliskich, ale i też o dalszych znajomych oraz osobach samotnych, które macie w otoczeniu. Wszystkiego dobrego życzy Lenka.