piątek, 31 stycznia 2025

Totalny mix

Ten post to przysłowiowy groch z kapustą, czyli poruszone będą w nim różne wątki.

Na początek kartka zrobiona na zabawę u Ulki:





 

Pierwsza warstwa to papier lustrzany, następne to tło, serwetka i obrazek.
Dziękuję Ulko za motywację.

Jestem po pierwszej wymiance na mojej grupie Wymianki kartkowe i nie tylko. Ja wysłałam poniższą kartkę:


Do mnie przyfrunęła taka śliczna karteczka:


Przypadek sprawił, że kartki minęły się w drodze i obie dostałyśmy tego samego dnia. Przednia zabawa.

Na grupie zaczęły się zapisy do drugiej wymianki. Tym razem jako temat wybrałam kot czy mysz. Może być kot, może być mysz, mogą być oba zwierzęta, może też być np. myszka Minnie czy Miki lub kot w butach, luźna interpretacja.

W komentarzach kilka osób wyraziło chęć udziału, ale jednocześnie nie mają Facebooka. Nie jestem w stanie prowadzić zabawy w dwóch miejscach, ale z drugiej strony otwieram furtkę - mogę Was dopisać do zabawy na Fb. Zapisy trwają do 07.02. osoby nie mające Fb zapraszam do zapisania się w komentarzu, podania wybranego motywu, przesłania e-mailu z adresem oraz zgodą na jego podanie (wraz z adresem e-mail) osobie wylosowanej do wymiany, a po otrzymaniu kartki poproszę o podesłanie jej zdjęcia. Mój e-mail: zacisze.lenki@vp.pl. W razie pytań piszcie proszę śmiało. O wymianie i o grupie możecie pisać na blogach i innych social mediach. Im nas będzie więcej, tym będzie więcej zabawy.

Pamiętacie moją lalkę Maję? Tak wyglądała w świątecznym ubranku od przemiłej blogowej koleżanki:


Majeczka uznała, że czas rozbierać choinkę:


Żeby nie było za słodko, musi być też trochę goryczy, czyli czas na trochę prywaty. Niestety zdrowie moje i mamy pogarsza się. Ja z dnia na dzień zaczęłam widzieć gorzej, nie mogę dostać mocniejszych okularów, bo różnica między jednym okiem a drugim jest zbyt duża. Zalecono mi ograniczenie czytania i korzystania z internetu. Dopadło mnie też osłabienie. Chętnie przyjmę rady jak się wzmocnić i mieć więcej sił oraz energii.

Mama jest po kilkunastu zabiegach chirurgicznych na ucho - miała z płatka usznego usuwane włókniaki itp. Prawdopodobnie pierwszy zabieg został przeprowadzony niedokładnie, ale nie chcę nikogo obwiniać. Fakt jest taki, że od kilku miesięcy mama jest na antybiotykach w tabletkach i w kroplach. Wczoraj zapisano jej ostatnią dawkę i prawdopodobnie za tydzień dostanie skierowanie do szpitala na usunięcie ucha. Ucho jest bardzo ukrwione, więc będzie to trudna operacja, szczególnie biorąc pod uwagę inne choroby mamy.

Przepraszam Was najmocniej, ale siłą rzeczy mniej zaglądam na Wasze blogi. Może też być trudniej ze mną się skontaktować, proszę o cierpliwość, odezwę się jak tylko będę mogła.

Dość o chorobach. Bloga nie zamykam, będą się pojawiały wpisy raz, dwa razy w miesiącu, choć sama nie wiem jak się wszystko potoczy. Grupa na Fb daje mi dodatkowe zajęcie i odwraca myśli. Jeszcze raz zapraszam Was do zabawy. Pozdrawiam Was cieplutko. - Lenka

3 komentarze: