czwartek, 14 czerwca 2018

Król Jaskrawe Gatki i Podły Imperator - Andy Riley

Autor: Andy Riley
Tytuł: Król Jaskrawe Gatki i Podły Imperator
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 224
Format: 155x190 mm
ISBN: 978-83-08-06530-3

Bardzo młody, dziewięcioletni, Król Edwin szanuje swoich poddanych. Co tydzień rozdaje wieśniakom ogromne ilości czekolady, aby ich uszczęśliwić. Jednak czy takie zachowanie nie przysporzy mu kłopotów? Królewski skarbiec nie jest studnią bez dna. Sytuację wykorzystuje Podły Imperator, który chce odsunąć Edwina od władzy w Edwinogrodzie.

Edwin musi zadecydować jak pokonać wroga, ale czy mu się uda?

"- Musimy opracować szczwany plan, żeby pokonać Imperatora Urwisona - powiedział Król Edwin. - Nie wiem, czy zdołam coś wymyślić sam, bo nigdy w życiu nie knułem żadnych szczwanych planów."

Atmosfera robi się groźna, a obrót spraw zaskoczył nawet mnie. Znakomity pomysł na zakończenie, a na koniec mała gratka - nuty i tekst marsza imperatora. Im mniej zostaje stron do przeczytania, ty bardziej żal, że zbliża się koniec. Pocieszeniem jest zapowiedź kolejnych części. Mam nadzieję, że będą równie znakomite.



Książka skierowana jest do kilkulatków rozpoczynających przygodę z czytaniem, także starsze osoby przy lekturze będą się bawić znakomicie. Okładka i tytuł przyciągają wzrok. Znakomitym zabiegiem są różne czcionki, które są miłe dla oka. Książka jest pełna humoru, a czarno - białe grafiki stworzone przez autora są zabawne i nie przytłaczają tekstu. Dzięki lekturze dzieci przyswajają nowe słownictwo i uczą się odpowiedzialności.

Za zaproszenie do Edwinogrodu i znakomity relaks dziękuję Wydawnictwu


Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla osób zaglądających i bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem - Lenka




22 komentarze:

  1. Ta baśń to coś w rodzaju naszego "Króla Maciusia I".
    Uważam, że ilustracje w książce dla dzieci powinny być kolorowe, bo ta, która dokładnie obejrzałam, jest przygnębiająca.
    Może ta czekolada jest niewychowawcza, bo dzieci będą chciały czytać lub słuchać tej baśni, jedząc czekoladę;)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu to coś pomiędzy "Królem Maciusiem I" a "Koszmarnym Karolkiem". Mnie ilustracje nie przygnębiały, a raczej jest pole do działania wyobraźni. Czekolada to wątek poboczny, a któż z nas czasami nie lubi osłodzić sobie życia? Pozdrawiam milutko!:)

      Usuń
    2. Niestety, nie czytałam "Koszmarnego Karolka".
      Jednak przemyślałam te ilustracje i przypomniałam sobie, że gdy jako dziecko czytałam "Dzieci z Bullerbyn", to podobały mi się czarno-białe ilustracje.
      Dodam, że bardzo lubię czekoladę.
      Serdeczności.

      Usuń
  2. O, tej książki nie znałam. Widzę, że jest w klimacie "Koszmarnego Karolka", a szata graficzna w duchu "Lassego i Mai" :). Z pewnością po nią sięgniemy zwłaszcza, że młodszy synek zaczął czytać :))). Tytuł mega zachęcający dzieciaki, bo czy może być coś fajniejszego i zabawniejszego niż ktoś o nazwisku Jaskrawe Gatki?! :)) Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiejsi autorzy robią co mogą by przyciągnąć młodego czytelnika, nie wszystkie sposoby mi się podobają, ale trzeba przyznać, że skutkują. U nas przebojem jest Dziennik Cwaniaczka, idzie jak ciepłe bułki i to nawet chłopaki czytają:-) Przypuszczam, że to także może być przebój...

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, odnoszę wrażenie, że tekst był dość mocno inspirowany moim, który opublikowałam wczoraj http://www.coprzeczytalam.pl/2018/06/andy-riley-krol-jaskrawe-gatki-i-pody.html?m=1
    Mam nadzieję, że się mylę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszemy o tej samej książce, więc podobne elementy, ale nie inspirowałam się Twoim wpisem. Więcej treści nie chcę zdradzać, nie piszę o zbyt wielu szczegółach, by nie zabierać innym radości z czytania. Obie recenzujemy, ale mamy odmienny styl pisania. Ja opisuję swoje wrażenia,Ty dodatkowo masz porównanie z emocjami córki.

      Usuń
  5. Wiem zatem komu polecić. Dobrze, że takie pozycje są wydawane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam z zainteresowaniem, bo Wnuki rosną.
    Czy masz ochotę zrecenzować mój tom poezji? Mogę Ci go podarować, jeśli zechcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała wiadomość Basiu, bardzo chętnie przeczytam Twój tomik.

      Usuń
  7. Musi jeszcze poczekać ta lekturka, bo Babcia za duża, a Księciunio za mały...;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno bardzo interesująca pozycja. Niestety, nie mam dzieci.
    Uściski, Magdalenko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu! Zapewne Fajna książka , Ale już nie dla mnie - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie książeczki dla dzieci, gdzie cos się dzieje i trzeba pogłówkowac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam bardzo dużo ....ale nie dla dzieci bo już są dorosłe,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja wnusia jeszcze za mała ale podoba mi się ta książeczka :)
    Miłego tygodnia Madziu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Każda książka, która przyciągnie młodych do czytania, jest na wagę złota !!
    Dzięki za rekomendację !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdyby moja córka była trochę starsza (na razie 9,5 m-ca :)) to na pewno od razu sięgnęłabym po tę książkę. Na razie zapisuję w pamięci -na przyszłość ;) sama kocham czytać i mam nadzieję tę pasją zarazić córeczkę :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że moje najmłodsze dziecię już jest za duże na tę książkę, oj przydałaby mu się, bo jako jedyny z całej naszej rodziny nie pała miłością do czytelnictwa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze nie trafił na właściwą lekturę? Może z czasem mu się zmieni...

      Usuń