środa, 28 lutego 2018

Niechciane książki - co z nimi zrobić


Niedawno na jednym z blogów osoba komentująca napisała, że porządkowała biblioteczkę, nie wiedziała co zrobić z książkami i wyrzuciła je na śmietnik, auć, zabolało i to mocno.

Apeluję: nie traktujcie tak książek. W wielu miastach w ramach bookcrossing można zostawić książki w miejscach do tego przeznaczonych np. na specjalnym regale w bibliotece czy w gablotce w miejscu publicznym. W ramach tej akcji  można "wypożyczać" i oddawać, można coś przynieść i zabrać coś w zamian, nie ma terminów i nikt ściśle nie sprawdza ruchu książek. Sama korzystam z tej formy - oddaję książki, ale i też zdarza mi się upolować prawdziwe perełki (o tym, co pojawiło się w lutym u mnie, przeczytacie w kolejnym wpisie). W niektórych szpitalach również można zostawić książki.

Polecam portal olx, gdzie książki można sprzedać lub oddać za darmo. Z kolei na portalu graty z chaty można oddać książki za darmo, a osoba odbierająca zjawia się po nie osobiście lub pokrywa koszt przesyłki.

Można też spróbować wymienić się książkami ze znajomymi lub oddać je do antykwariatu.

To, co nam czasami jest nieprzydatne, dla kogoś innego może być interesujące. Jest też grono pasjonatów książek, nie pogardzą oni nawet starszymi egzemplarzami. Ja sama nie wyobrażam sobie życia bez książek, dotyku papieru, szelestu przewracanych kartek i tego cudownego zapachu. Obecnie ubolewam, bo stosiki się powiększają, a ja nie bardzo mam warunki do czytania. Na razie nie jestem przekonana do audiobooków, ale nie mówię nie. Może kiedyś się skuszę, ty bardziej, że różnie bywa z czasem, a można by słuchać ich w trakcie wykonywania czynności domowych.

Pozdrawiam was cieplutko! - Lenka








24 komentarze:

  1. Ja też nie lubię audiobooków, nawet nie lubię czytników, książka to musi być książka, ale nie kupuję książek tylko wypożyczam z biblioteki - po prostu nie mam ich gdzie trzymać

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cenne uwagi, zwłaszcza te graty z chaty, nie znałam:-)
    Ja też wolę tradycyjne książki:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja książki oddaję znajomej albo do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wyrzuciłam jeszcze ani jednej zakupionej książki ;) Cały czas gromadzę nowe... tylko boję się, na ile jeszcze wystarczy mi miejsca :P Z czytnika korzystam, choć sporadycznie - wolę papier. A audiobooki - próbowałam, ale nie podoba mi się taka forma - wydaje mi się to takie strasznie powolne (pewnie dlatego, że sama bardzo szybko czytam) ;)

    Madziu, odpisałam na Twojego e-maila :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie powinno się wyrzucać książek.
    Mam ich bardzo dużo, ale do głowy by mi nie przysłzo że mogłabym coś wyrzucić.
    Może dlatego, że zawsze starałam się kupować książki wartościowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, jak można wyrzucać książki. Jest przecież tyle opcji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, jak można wyrzucać książki? Każda biblioteka je chętnie przyjmie, moe jacyś znajomi albo właśnie OLX. Graty z chaty - super, nie znałem tego :-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka sama w sobie jest czymś co ma szczególne traktowanie.......pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zawsze oddaję książki do biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kocham wszystkie książki, nawet do głowy by mi nie wpadł pomysł, żeby je wyrzucić, prędzej oddałabym znajomym, rodzinie. A stare książki mają w sobie magię i lubię je równie mocno!
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  11. Wśród moich znajomych zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie przygarnie książki, które nie mieszczą się już w domowej biblioteczce. :) Kilka razy zaniosłam też książki do księgarenki, gdzie właściciele postawili przy wyjściu ze sklepu duży karton z napisem "Weź lub włóż książkę - dasz jej nowe życie". :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Też nie wyrzucam książek. Te, które już nie są mi potrzebne często oddaję do biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że to napisałaś, żal mi każdej wyrzuconej przez innych książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ubolewam Basiu, bo jest tyle różnych możliwości.

      Usuń
  14. Bardzo mi miło poznać Twojego bloga :). Dziś wpadam z szybką wizytą. Książki należy szanować i ból mnie ogarnął jak przeczytałam, że ktoś je na śmietnik wyrzucił. Co do audiobooków jestem dość sceptycznie nastawiona, mój mąż bardzo je lubi, ja wolę kartkować książkę i czuć hej zapach ;). Takie małe odchylenie. Pozdrawiam Cię ciepło :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobne odczucia.:) Dziękuję za wizytę i również pozdrawiam.

      Usuń
  15. Cieszę się, że trafiłam na Twój blog. Też lubię czytać i czytam dużo, a książki, których nie potrzebuję przekazuję do miejscowej biblioteki. Wyrzucenie książek na śmietnik też by mnie zabolało... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tez oddaje książki do biblioteki, chociaż jakieś niekompletne, zniszczone wykorzystuje bardziej tworczo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rękodzieło to też fajny pomysł, w pewnym sensie materiały dostają inne życie.

      Usuń
  17. O matko! Na śmietnik? Przecież jest tyle innych możliwości, aby coś zrobić z niechcianymi książkami. Biblioteka, sprzedaż, rodzina, znajomi, to też dobry prezent z różnych okazji. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie robię tego często, ale jeśli już oddaję książki to trafiają one do biblioteki albo do antykwariatu. Jest taki jeden rewelacyjny w Krośnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś skorzystałam z takiej półki w bibliotece. Oddałam i jedną zabrałam cd sago Rodu Forsyteów Suleiki Dawson. Dzięki temu wróciłam do Johna Galsworthyego.

    OdpowiedzUsuń