Nie ocenia się książki po okładce, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie zwraca na nią uwagi. Moje oburzenie wywołało podobieństwo dwóch okładek:
"Złotko" to zapowiedź od wydawnictwa Burda Książki. Czuję się zniesmaczona, nie dość że lustrzane odbicie, to jeszcze niezbyt udane. Podobne przykłady można by mnożyć.
Hmmm, tylko, że to nie plagiat 😉 Zdjęcie tej Pani, jest zapewne w bazie zdjęć i Wydawca najzwyczajniej w świecie je kupił, a drugi zrobił dokładnie to samo, z tym, że nieco później. 😉 Mnóstwo jest okładek, które mają ten sam motyw.
Cześć, zgadzam się z Magnolią044, teraz nie robi się zdjęć specjalnie na każdą okładkę, tylko kupuje w banku zdjęć. Sama mam w domu książkę, której zdjęcie z okładki pojawia się też na okładce zupełnie innej książki.
Pełno jest takich bliźniaczych okładek, gdyż wiele wydawnictw idzie na łatwiznę i zakupuje projekt w bazie danych, a potem tylko delikatnie zmienia szczegóły.
Szok... :o
OdpowiedzUsuńHmmm, tylko, że to nie plagiat 😉 Zdjęcie tej Pani, jest zapewne w bazie zdjęć i Wydawca najzwyczajniej w świecie je kupił, a drugi zrobił dokładnie to samo, z tym, że nieco później. 😉 Mnóstwo jest okładek, które mają ten sam motyw.
OdpowiedzUsuńMyślę, że akurat nie tak trudno wpaść na tego typu pomysł na okładkę, a zdjęcie rzeczywiście jest na pewno w bazie.
OdpowiedzUsuńCześć, zgadzam się z Magnolią044, teraz nie robi się zdjęć specjalnie na każdą okładkę, tylko kupuje w banku zdjęć. Sama mam w domu książkę, której zdjęcie z okładki pojawia się też na okładce zupełnie innej książki.
OdpowiedzUsuńPełno jest takich bliźniaczych okładek, gdyż wiele wydawnictw idzie na łatwiznę i zakupuje projekt w bazie danych, a potem tylko delikatnie zmienia szczegóły.
OdpowiedzUsuńOoooo :/
OdpowiedzUsuń