Autor: Janina Broniewska
Tytuł: Historia gałgankowej Balbisi
Rok wydania: 1975
Ilość stron: 70
W moje ręce trafiła książka, która jest starsza kilka lat ode mnie, ale nie miałam okazji poznać jej w dzieciństwie. Miło było oderwać się od codzienności i poznać przygody gałgankowej lalki uszytej przez babcię Łatkowską. Balbina ma czarne warkocze, czerwoną spódniczkę, oczy z czarnych paciorków i rumieńce namalowane sokiem z buraczka. Babcia posadziła ją na parapecie, skąd porwał ją wiatr. Lalka nie leży jednak długo na ziemi, podróżuje m.in. z psem, z gąską, z chłopcem. Nie są to jedyni towarzysze jej przygód. Balbisia poznaje gadającego ptaka i dziadka Grajdołka, zostaje baletnicą i przynosi sporo szczęścia kataryniarzowi.
Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, które czyta się szybko. Bajka uczy szanowania ciężkiej pracy człowieka - czytelnik poznaje Codzienny Trud i Zysk. Zwrócona też zostaje uwaga na to, że dobro zawsze wraca. Szkoda tylko, że historia polskiej szmacianej lalki jest tak mało znana.
Mieliście okazję czytać książeczkę o Balbisi?
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że do mnie zaglądacie. Uściski - Lenka
Nie czytałam jej w dzieciństwie. Na pewno to była dla Ciebie sentymentalna podróż.
OdpowiedzUsuńChyba to czytałam w dziecinstwie. Jak przez sen przypomina mi się ta okładka i jakieś strzępki przygód tej laleczki gałgankowej. Fajne to były czasy. Dziękuję za przypomnienie, Lenko!:-)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie miałam okazji jej przeczytać w dzieciństwie , a teraz bym raczej nie sięgnęła po taką lekturę no chyba że czytałabym wnuczce. której póki co nie mam :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O nie znałam tej książki! To były lalki... gałgankowe i urocze w każdym calu!
OdpowiedzUsuńMam w swojej bibliotece książki tej autorki, ale wymienionej przez Ciebie nie znam...niestety dzieci nie sięgają po takie książki.
OdpowiedzUsuńŻal, bo to na prawdę wartościowe książki. Zalegają, bo swego czasu nie miały odpowiedniej promocji, a i mało dzieci czytają.
UsuńJa jej nie czytałam, a pewnie jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale na pewno jest to fajna propozycja dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńOj to książka mojego dzieciństwa. Słabo ją pamietam ale chętnie w wolnej chwili poczytam, choćby po to, żeby powspominać.
OdpowiedzUsuńTej autorki kojarzę tylko "Filipa i jego załogę na kółkach" - czytałam, bo była moją lekturą... jestem starsza od Balbisi;)
OdpowiedzUsuńKsiążki z dzieciństwa uwielbiam. W swoich szkolnych zbiorach trzymam takie wycofane z biblioteki ze względu na "starość". Nie rozumiem dzisiejszej "polityki bibliotek", które muszą wyzbyć się z księgozbioru książek sprzed 1990 roku. Tak było w przypadku naszej wiejskiej biblioteki - tysiące egzemplarzy powędrowało na makulaturę. Niektóre wcale nie były słabe jakościowo, bo taki był główny motyw "czystki" - że pożółkłe, pozaginane, porozklejane, krzywe itp.
Ratowałam właśnie te z dzieciństwa z ulubionymi ilustratorami:)))
Uściski:)
Oj boli taka polityka, bo wiele wartościowych książek zostaje wyrzuconych. Pół biedy jeśli trafiają na regał, z którego każdy może je zabrać. Serdeczności.:)
UsuńMagdalenko, jestem starsza od Balbisi, więc miałam przyjemność poznać ją w dzieciństwie. Fajnie, że przypomniałaś tą urokliwą książeczkę.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Chyba nie czytałam, ani w dzieciństwie, ani własnym dzieciom, ani szkolnym.Teraz dzieci czytają inne książki, a szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Madziu:)
Madziu! Takie książki warto czytać, Które uczą szacunku - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńCóż, teraz poczciwe gałgankowe lalki, misie i inne bajkowe "normalności" zastąpiły transformersy i inne wydumane potwory. Jak wygląda wampir to wie każde dziecko a jak wygląda perliczka??? ;)))
OdpowiedzUsuńOtóż napewno jest błąd w dacie wydania książki Historia gałgankowej Balbisia, gdyż liceum kończyłem w 1976 ,a książkę nabyłem w pierwszych latach szkoły podstawowej.Pozdrawiam wszystkich wielbicieli,,staroci,,
OdpowiedzUsuńNie ma błędu w dacie. Książka była wielokrotnie wznawiana, z tego co się orientuję jedno z pierwszych wydań jest z 1949 r. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Usuń