Tytuł: Wielkie porządki w domu, umyśle i duszy
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 236
Format: 145x205 mm
ISBN: 978-83-7377-871-9
W książce została poruszona bardzo popularna tematyka, nie jest to jednak typowy poradnik, lecz ma ona formę zwierzeń autorki, wręcz ma się wrażenie rozmowy z przyjaciółką dającą dobre rady. Ciekawą formą są szybkie rozwiązania w formie pytań.
Autorka zwraca uwagę, że często problemem nie jest brak przestrzeni dla rzeczy, ale posiadanie ich w nadmiernej ilości, co prowadzi do chaosu. Warto zainspirować się podpowiedziami z książki i skonfrontować je z własnym systemem sprzątania. Przydatna może być lista porządkowania pomieszczeń krok po kroku, jednak rozpiska na godziny nie u każdego się sprawdzi. Na pewno pomocny będzie system porządkowania zabawek i włączenia dzieci w obowiązki domowe, przez co uczy się je odpowiedzialności. Wszystko, o czym pisze autorka, podparte jest przykładami konkretnych sytuacji, jakie wydarzyły się w jej rodzinie.
"Nauka wartości pieniędzy i obowiązków związanych z posiadaniem to codzienna decyzja rodziców, tak samo jak pokazywanie korzyści płynących z opóźnienia nagrody, dzielenia się zasobami i okazywania wdzięczności. Jeśli chcemy, by nasze dzieci prowadziły życie wolne od nadmiaru, musimy iść tą drogą razem z nimi i być gotowi iść przodem."
Warto wyrobić sobie nawyki oraz być asertywnym, umieć przyjmować prezenty, ale i też odmawiać i nie robić czegoś wbrew sobie.
"(...) kluczową rolę w uwalnianiu się od nadmiaru odgrywają ostre limity, zarówno jeśli chodzi o fizyczne przedmioty w domu - książki, zabawki, ubrania - jak też ilość niematerialnych spraw, którym pozwalasz zaprzątać swój umysł, zabierać czas i miejsce w planie dnia."
"Tak jak wypełniamy nasz dom stertami niepotrzebnych i niechcianych rzeczy, tak jak wypełniamy nasze umysły stresem, zbyt wieloma obowiązkami i poczuciem winy z powodu pozbywania się rzeczy, w ten sam sposób wielu z nas zaśmieca ducha płytkimi i toksycznymi związkami. Te tak zwane przyjaźnie wysysają z nas energię, zamiast wzbogacać nasze dusze."
Przykładem zachowań, które zabierają nam czas i energię może być nadmierne korzystanie z portali społecznościowych, scrollowanie facebooka, branie udziału w dyskusjach, granie w gry, przykłady można by mnożyć. Moim zdaniem zbyt mało miejsca w książce zostało poświęcone na opis porządków w umyśle i duszy, a może to tylko moje oczekiwania okazały się zbyt duże.
Książkę czyta się bardzo dobrze, każdy znajdzie w niej coś dla siebie, bo warto nadzorować systematyczne oczyszczanie przestrzeni wokół siebie oraz dbać o swoje ciało i umysł.
Za przesłany egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu
Na stronie Wydawnictwa można przeczytać więcej informacji o książce
https://studioastro.pl/wydawnictwo/ksiazki/zdrowie/kobieta/wielkie-porzadki-domu-umysle-duszy-ruth-soukup/
https://studioastro.pl/wydawnictwo/ksiazki/zdrowie/kobieta/wielkie-porzadki-domu-umysle-duszy-ruth-soukup/
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przyznam się bez bicia, że jestem typem chomika, choć z tym walczę. Przesyłam Wam serdeczne pozdrowienia i życzę dobrego dnia! - Lenka
Ciekawa książka, przydałaby mi się, może w końcu ogarnęłabym swoje szafki przydasiowe i te kuchenne i nauczyłabym się łapać dystans i odmawiać. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKolejny chomik :-D
Jeśli chodzi o przydasie to chyba nie da się w tej kwestii być minimalistą.:) Pozdrawiam Aguś.:)
UsuńO widzę, że będzie to ciekawa pozycja:)). Chociaż bardzo lubię porządek, to przy rękodziele trudno go utrzymać, a już na pewno posiadać mało przedmiotów :). No, ale wszystko ma swój urok. Zgadzam się, że porządek powinien zaczynać się w głowie i duszy. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDość ciekawa propozycja. Akurat mam zamiar wysprzątać szafę i wywalić sporo ubrań. Tak samo chcę zrobić z papierami, starymi zeszytami, które gromadzę nie wiadomo po co... hehe No, mnie najbardziej ciekawi porządek w umyśle i duszy, ale myślę, że u mnie nie jest tak źle. Przynajmniej jest lepiej, niż było, a to plus. Jednak fajnie jest się nauczyć czegoś nowego. :) Uściski kochana. :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście etap chomikowania mam już za sobą, teraz widzę przeszło na mojego męża :) Na szczęście w domu, jak i umyśle mam poukładane i niech tak zostanie :)
OdpowiedzUsuńCóż już dawno zauważyłam, że przestrzeń wokół mam tak nieuporządkowaną jak przestrzeń w głowie, niestety niewiele z tym zrobię, bo po pierwsze nie lubię wyrzucać, ani sprzątać, po drugie ciągle mam w głowie słowa Einsteina "kto ma puste biurko ten ma pustkę w głowie", więc od pustki wolę chaos, ale rozumiem, że są osoby, którym taki poradnik się przyda, więc dobrze, że powstał. :) W sprawie dzieci, bardzo chciałam je nauczyć porządku i systematyczności, ale cóż, mają taki sam stosunek do życia jak ich rodzice - kreatywny i chaotyczny ;)
OdpowiedzUsuńEdytko u Ciebie wszystko uporządkowane, a cytat Einsteina też bardzo lubię. Twórczy chaos jak najbardziej na tak.:)
UsuńBrzmi ciekawie.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka :D Podoba mi się to, że nie jest napisana jak typowy poradnik, suche rady i tyle :D Tylko na pewno czyta się ją z przyjemnością, jednocześnie wiele rozwiązań przyswajając :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Za dużo rzeczy. Ja to mam. Mam ciuchy na teraz jak zgubnę jak schudnę i tak w każdym kącie są prochowane. Masakra
OdpowiedzUsuńOj znam ten ból z ciuchami, usprawiedliwiam się, ale u mnie wahania wagi po części związane są ze stanem zdrowia. I przez to szafa pęka w szwach, a do noszenia 1/3 ubrań.
UsuńA ja staram się nie magazynować rzeczy, tak jest lepiej i mniej sprzątania, chomikiem jest raczej mój mąż...
OdpowiedzUsuńU mnie porządek jest na pierwszym miejscu,zle się czuję jak coś jest nie tak,nawet przydasie mam posegregowane bo inaczej nie umiem pracować.
OdpowiedzUsuńJa do chomików nie należę, ale jeśli chodzi o rekodzielnicze przydasie, to nie ma zmiłuj- wszystko sie przyda i nic nie wyrzucam :)
OdpowiedzUsuńMadziu! Ja jestem chomikiem ,Ale tak w Połowie , nie zbieram wszystkiego , tylko to co mi się podoba. Ale jak się tym nacieszę to i to tez po pewnym czasie wydaje ,albo wyrzucam - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńKrysiu wyrzucać szkoda, zawsze lepiej zapytać czy ktoś by nie przygarnął, są nawet strony w internecie, gdzie można oddać coś za darmo lub za koszt przesyłki. Pozdrawiam cieplutko i przesyłam uściski!:)
UsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie, na pewno warto skorzystać z wielu rad. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa lubie rzeczy typu książki, obrazy, kwiaty, rekodziło. Dom by był mi martwy i zimny bez tego...
OdpowiedzUsuńJa też gromadzę i gromadzę, zwłaszcza pamiątki, ale dobrze mi z tym:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja!!!Nie należę do chomików ale jeśli chodzi o rękodzieło to zawsze jakiś zapas kordonków musi u mnie być...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ciekawa pozycja. Chomikiem raczej nie jestem i nie przywiązuję się do przedmiotów - wyjątkiem są książki. No i wszelakie przydasie rękodzielnicze, te gromadzę skrzętnie.
OdpowiedzUsuńZa to umysłu staram się nie zaśmiecać. No i z portali społecznościowych nie korzystam w ogóle, gry też mogą dla mnie nie istnieć:)
Uściski posyłam, Magdalenko.
Z gier nie korzystam, ale na portalach społecznościowych bywam. Dzięki fb mam kontakt z rodziną i znajomymi (część z nich mieszka za granicą). Poznałam tam też wiele fantastycznych osób. Serdeczności Małgosiu.:)
UsuńJednym słowem, autorka to taka nasza Małgorzata Rozenek- Majdan, perfekcyjna pani domu.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że nasze mieszkania są zaśmiecone, bo trudno jest się czegokolwiek pozbyć.
Gdy robiliśmy generalny remont mieszkania, to pozbyłam się ośmiu dużych worów ubrań i mnóstwa książek. Jednak niczego nie wyrzuciłam na śmietnik, lecz przekazałam ludziom, którzy chętnie przyjęli. Większość książek córka zaniosła do biblioteki w swoim liceum.
Gorąco pozdrawiam podczas wichury w moim mieście.
Super podejście Aniu. Ja też lubię dawać książkom drugie życie oddając do biblioteki lub komuś, a rzeczy przekazuję ludziom, część odzieży trafia do pojemników PCK. Są też strony, gdzie można coś sprzedać lub oddać. Mam nadzieję, że wichura nie narobiła Wam szkód. U mnie tylko się ochłodziło, nadal susza. Pozdrawiam cieplutko Aniu!:)
UsuńCzasami warto przewietrzyć szuflady i półki, ale najlepiej zrobić porządek w głowie, tu zawsze jest coś do zrobienia, hi, hi,hi.:))
OdpowiedzUsuńFajnie jakby dzięki tej książce sprzątanie poszło sprawniej. A i w głowie przydałyby się niekiedy porządki :).
OdpowiedzUsuńTeż jestem chomikiem ;).
Na pewno to bardzo ciekawa książka :) W sam raz dla mnie, bo zbieram sie w sobie do porządków w wywalania niepotrzebnych rzeczy z domu.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek teoretycznie wiem wszystko ;)
"Myślenice" zawsze są niebezpieczne...;o) Przydałaby się myśloodsiewnia...;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam piątkowo :D
OdpowiedzUsuńOj przydałaby mi się taka motywująca literatura. Wszystko mi potrzebne, wszystkiego szkoda. Muszę zdobyć tą książkę :-)
OdpowiedzUsuńO widzisz :) tym razem trafiłaś w 100% w mój gust, dzięki za kolejną super propozycję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś zaplanowałam sobie generalne wakacyjne sprzątanie - a konkretniej - wietrzenie magazynów rzeczy zbędnych i kupiłam wory na śmieci:-) Sama jestem ciekawa czy postanowienia dotrzymam, bo chociaż nie lubię nadmiaru to ciągle mama wrażenie że i tak mam wszystkiego za dużo. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła, może uda mi sie ją zdobyć! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNadmiar rzeczy zawsze oddaję w dobre ręce ;-) Nadmiar przydasi kartkowych rozdaję podczas candy lub w pakiecie ze świątecznymi kartkami .Ale szybko dokupuję nowe i bilans ciągle zrównoważony ;-)
OdpowiedzUsuńMimo wielkiej nagonki na poradniki, chętnie sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę, przyznaję. Ja jestem pod tym względem trochę niereformowalna. O ile porządkowanie domu nie sprawia mi problemu to porządki w głowie owszem :))) A może po prostu dobrze mi z tym bałaganem myśli?
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Madziu.
O, blog z rezenzjami książek, to coś dla mnie - czytam zawsze i wszędzie. Co do nadmiaru, cóż posiadam taki w przydasiach, poza tym raczej panuję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno mogę się zgodzić w jednej kwestii - dzieci rzeczywiście najlepiej uczy się dając dobry przykład, a nie mówiąc im, co mają robić i jak powinny się zachowywać. Jeśli chcemy wpłynąć na nawyki dzieci, powinniśmy zmienić swoje własne. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja, jednak jakoś do końca nie wiem czy zaspokoiłaby moje czytelnicze potrzeby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach, też miewam problemy z tym chomikowaniem... ;) czasem, gdy czuję, że mam za dużo ciuchów czy innych przedmiotów, bierze mnie na sprzątanie i segregowanie :) umiejętności porządkowania na pewno będę chciała uczyć moją córkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Cóż, niby nigdy nie myślałam o sobie w kategorii chomika, ale prawdą jest, że gromadzę rzeczy. Ich nadmiar czasem mnie przytłacza, ale też zdarzyło mi się bardzo żałować, że w przypływie impulsu zwalniania przestrzeni wyrzuciłam kiedyś rzeczy, które teraz bardzo by mi się przydały...
OdpowiedzUsuńAniu znam ten ból. Swego czasu niektóre niepotrzebne przedmioty usuwało się z domu, a teraz by były ozdobą.
Usuńdziękuję za odwiedziny i komentarze:) nie lubię chomikowania i szybko pozbywam się zbędnych rzeczy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka warta jest przeczytania. Jestem raczej osobą poukładaną i nie lubię zbierać czegoś na zasadzie "przyda się". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziś tylko się witam, bo mam straszne zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ja nie składuję rzeczy, nadmiar mnie przytłacza, chociaż z dzieciakami czasem ciężko z tym walczyć;)
OdpowiedzUsuńJa w nadmiarze mam tylko ksiazki i buty, ale to umyslnie i nie chce tego zmieniac;-)
OdpowiedzUsuńA na porzadki w umysle proponuje cie książke Ogarnij sie! S. Knight :-)
Muszę tę książkę przeczytać. Uwielbiam tego typu tematykę. Pozwala mocno się zmotywować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj powinnam ją zapisać na liście "Do przeczytania" hi hi :)
OdpowiedzUsuń