Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Błękitny Zamek
Rok wydania: 1985
Ilość stron: 160
Format: 128x198 mm
ISBN: 83-10-08618-0
Lucy Maud Montgomery kojarzy mi się z cyklem o Ani z Zielonego Wzgórza, na którym się wychowałam. Jedna z blogerek napisała, że bardzo lubi "Błękitny Zamek" tejże autorki, a przypadek sprawił, że ktoś uwolnił książkę i z regału trafiła do mnie.
Myślę, że książka skierowana jest bardziej do dorosłych kobiet niż do nastolatek. Główna bohaterka - Joanna - ma 29 lat. Mimo że sporo czasu upłynęło od powstania książki, łatwo jest identyfikować się z postaciami. Joanna jest bliska zostania starą panną, a rodzina nie szczędzi jej przykrych komentarzy. Kobieta ucieka więc w marzeniach do Błękitnego Zamku, który jest wytworem jej wyobraźni. Zaskoczyły mnie obyczaje panujące w domu, w którym wychowywała się Joanna np. w piecu palono w określonym czasie, nie wolno czytać książek poza literaturą popularnonaukową i religijną.
Przyznam, że początek książki nie wciągnął mnie, ale nie poddaję się tak łatwo. Joanna diametralnie zmienia swoje zachowanie i życie po tym, jak się dowiaduje, że został jej rok życia. Od tego momentu przepadłam, pociągnęły mnie emocje towarzyszące bohaterce i wraz z nią przeżywałam jej przemianę.
"- Całe życie - stwierdziła Joanna - usiłowałam zadowolić innych i to mi się nie udawało. Teraz będę zadowalać tylko siebie. Już nigdy nie będę udawać. Całe życie oddychałam atmosferą kłamstwa, obłudy i fałszywych pozorów. Co to za rozkosz będzie mówić to, co się naprawdę myśli. Może nie będę w stanie uczynić wszystkiego, co chcę, ale nikt mnie nie zmusi do czynienia tego, co nie chcę. Matka niech sobie chodzi nadąsana choćby całymi tygodniami - nie będę się tym przejmowała. Nadzieja czyni nas niewolnikiem, rozpacz - wolnym człowiekiem."
Na szczęście Joannie udało się wyswobodzić z rodzinnego kieratu. Jak tego dokonała? Czy mimo wszystko udało jej się znaleźć miłość? Odpowiedzi poszukajcie sami. Udało mi się odkryć jedną z tajemnic zawartych w książce jeszcze przed jej rozwiązaniem, ale druga mnie całkowicie zaskoczyła, jednak nie zdradzę wam, czego dotyczyły te wątki. Książkę czyta się lekko, jest idealna na pokonanie jesiennej chandry.
Daliście się też oczarować urokowi Błękitnego Zamku? Czytaliście tę książkę?
Pozdrawiam Was serdecznie! - Lenka
Jej, czytałam ją dawno temu. Warto byłoby sobie ją odświeżyć.
OdpowiedzUsuńCzytałam i całkiem miło ją wspominam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam ale gdy wpadnie mi w ręce, wówczas zajmie mi ona trochę czasu wieczorami :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dawano temu, ale już trochę pozapominałam co niektóre wydarzenia.
OdpowiedzUsuń