Oto jej sygnatura:
Napis: Effe Bambole Franca Made in Italy. Prawdopodobnie powstała na przełomie lat 1960/70.
Informacje o firmie można znaleźć pod linkiem:
trafiłam też na ogłoszenie:
Karolcia jest ze mną od 14.10.2019 r. Jako, że jest karnawał przebrała się w sukienkę w stylu indyjskim, którą upolowałam na allegro. Niestety nie udało się upolować bucików na jej szerokie stopy i dostała trampki od mojej znajomej z Fb , buciki są po jej wnuczce, to się nazywać dać rzeczom drugie życie.😊
Karolinka, tak jak ja, lubi książeczki (i znów rzecz z drugiej ręki).
Żegnamy się utworem z książeczki:
Maria Konopnicka
Sposób na laleczkęMoja mamo! Z tą laleczką
Nie wytrzymam chyba dłużej!
Ciągle stoi przed lusterkiem,
Ciągle tylko oczki mruży.
To się muska, to się puszy,
To sukienki wciąż odmienia,
A co zniszczy kapeluszy!
Same, same utrapienia!
Ni do książki, ni do igły,
Tylko różne stroi miny,
Już doprawdy, proszę mamy,
Nie wytrzymam i godziny!
Klapsów chyba dam jej kilka
Albo w kącie ją postawię;
Dzień jest przecież do roboty,
A ta myśli o zabawie!
Na to mama: — Już ja tobie
Podam sposób na laleczkę;
Usiądź sobie tutaj przy mnie
I do ręki weź książeczkę.
Nie zaglądaj przez dzień cały
Do lusterka, ucz się ładnie,
A zobaczysz, że i lalkę
Do tych minek chęć odpadnie.
Chcesz poprawić swą laleczkę,
Pracuj pilnie, pracuj szczerze...
Bo ci powiem, moja Julciu,
Ona z ciebie przykład bierze!
Interesujący wierszyk i lalka :)
OdpowiedzUsuńJaka duża i bardzo ładna . Miłego weekendu 🙂 🙂
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć! Cudnie! :)
OdpowiedzUsuńUrocza ;)
OdpowiedzUsuń90cm... ale super, fajne są te Twoje lale Madziu :)
OdpowiedzUsuńW Twojej kolekcji Madziu jest pewnie więcej takich perełek. Dajesz im drugie i zdecydowanie piękniejsze życie:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski na niedzielę.
Trochę racji w tym, co piszesz Ewuniu. Ta lalka zostałam przesłana do mnie, z kilkoma innymi, w worku na śmieci. Cud, że żadnej lalce nic się nie stało.
UsuńPięka Karolcia i bardzo ładnie jest ubrana. Chętnie zobaczyłam w całości Twoją kolekcję lalek, pochwal się nią, kiedyś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kolekcja częściowo jest ogarnięta. Może w przyszłym roku skuszę się na policzenie i pokazanie wszystkich okazów.
UsuńSuper lalkowy post :) u ciebie znów można poczuc się dzieckiem :) :) :)
OdpowiedzUsuńPiękna lala, ja już dawno nie mam lalek, swego czasu miałam ich kilka ale zawsze misie wygrywały. A teraz dorosłam i miejsca na lalki brakło...a może mam inne "zabawki" np. bloga;-)
OdpowiedzUsuńLenka, w dzieciństwie marzyłam o takiej. Miałam tak dużą lalkę Lucynkę, ale z krótkimi kręconymi włosami. A ja chciałam włosy czesać i zaplatać! Lucynce wpinałam tylko spineczki. Miałam też lalkę z kucykami - długie włosy były tylko w miejscach tych kucyków. Ktoś, kto projektował tę lalkę nie był chyba nigdy małą dziewczynką, bo jaką fryzurę można zrobić z dwóch długich pasm włosów wiszących po obu stronach głowy? Tylko kucyki ewentualnie dwa warkoczyki.
OdpowiedzUsuńTej lali nie lubiłam. Potem miałam wymarzoną, średniej wielkości lalkę z pięknymi długimi włosami, akcesoriami do czesania, ubrankami na zmianę, talerzykiem i sztućcami - ależ to było cudo! Gdy dorosłam, oddałam pewnej małej dziewczynce. I mam nadzieję, że ją uradowałam tym prezentem. Ale się rozpisałam:))) Nic tylko tę historię umieścić w moim Memory Keeper.
Buziaki
Ja wszystkie moje zabawki lubiłam. Bardzo żałuję, że żadna nie została - poszły do kuzynostwa.
UsuńJesteśmy na podobnym etapie...Też wracam do lalek...;o)
OdpowiedzUsuńKoniecznie pochwal się na blogu, plis.
UsuńŚwietnie ją odświeżyłaś i zmieniłaś! Zrobiłabym jeszcze warkoczyki i przepaskę na włosy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Madziu:)
Dziękuję za podpowiedź Aniu. Nie pomyślałam o przepasce.
UsuńBuzia całkiem ładna ale to czoło jak pas startowy dla boeinga-czy oni zwariowali, żeby od czubka głowy zaczynać wszczepianie włosów?
OdpowiedzUsuńTrampeczki wymiatają. Chciałabym mieć wnuczkę, szyłabym lakom sukienki!
OdpowiedzUsuńPiękna lalka Lenko :)) Jak byłam mała to moja mama przywiozła mi z Moskwy taką dużą lalkę, która chodziła i mówiła „mama". Kochałam ją bardzo! Szkoda, że teraz nie ma tak wyjątkowych lalek. Trampeczki są super!! Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszykowałaś tę lalę. Również mam wspomnienia z dzieciństwa związane z podobną lalą przywiedzioną z ZSRR. Wystroiłaś ją na karnawał elegancko, a trampeczki psują idealnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Hi, I follow you on gfc # 196 , follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://lovefashionyes.blogspot.com/
Nie wiedzialam, że są takie duże lalki.
OdpowiedzUsuńUczyniłaś ja piękną!
OdpowiedzUsuńMadziu bardzo to Twoje hobby. Osobiście nie znam nikogo kto zbiera laleczki.A przecież w każdej z nas drzemie mała dziewczynka, która uwielbia laleczki.
OdpowiedzUsuńDałaś Karolci drugie życie, ślicznie ja ubrałaś.
Pozdrawiam
Karolka jest naprawdę śliczną lalką i jaką dużą! Podarowałaś jej fantastyczną sukienkę a i trampeczki są słodkie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Wspaniała. 😊
OdpowiedzUsuńFantastyczne hobby :D
OdpowiedzUsuńa jakie on a ma piękne włosy i śliczną grzywkę
OdpowiedzUsuńLala jest śliczna, jaką masz ciekawa pasję, dałaś swoim lalkom drugie życie. Ja już swoich zabawek nie pamiętam, ale teraz widzę jak wnusia- kocha wszystkie księżniczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Świetna metamorfoza. Sukienka cudo i te trampki.
OdpowiedzUsuńWierszyk idealnie pasuje do Karolci. Pozdrawiam
Ślicznie ją wystroiłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta lalka, lubię do dziś lalki zostało ich sporo w moim domu leżą i czekają jak mawiała w dzieciństwie moja córka " na dzień";)) Masz wspaniałą pasję. Wierszyk stary bo o klapsach i stawianiu w kącie dziś już mowy nie ma i dobrze :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam metamorfozę :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!!
OdpowiedzUsuńNiesamowita lalka, a jaka ogromna! Większa niż moje żywiczne chłopaki :). Wspaniale, że ją odratowałaś, szkoda by jej było. A tak dostała u Ciebie świetną kreację, butki, a nawet książeczkę!
OdpowiedzUsuńMam przyjaciółkę która zbiera stare lalki i ma ich spora kolekcję:)))sama jej wysyłałam starą porcelanową lalę:)))fajna pasja:))))
OdpowiedzUsuńBożenko czy Twoja koleżanka pokazuje gdzieś w sieci swoją kolekcję? Chętnie bym zajrzała do niej.
UsuńPiękna pasja i wspaniały post lalkowy. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńPiękną zrobiłaś jej metamorfozę, powinnaś pokazać zdjęcia "przed" i "po" :) na pewno będzie piękną ozdobą Twojej kolekcji
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i hobby z tymi laleczkami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko na kolejne styczniowe dni:)
O kurczę, ale wielka dziewczyna! Przynajmniej nie ma problemu z ubrankami bo w dziecięce się wciśnie! Sposób na laleczkę do niej pasuje :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńKurczę, aż się uśmiechnęłam do siebie, bo sama chciałam mieć kolekcję lalek.
OdpowiedzUsuńSkuś się, a zobaczysz ile przyjemności jest z lalkowania.
UsuńŚliczna Karolcia i jaką ma piękną sukieneczkę.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Lenko, śliczna laleczka i jej nowa kreacja😊 bardzo ciekawie piszesz o jej historii. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że masz kolekcję lalek.Mogłabym Ci oddać moje. Musze się przyznać do strasznej rzeczy, wyrzuciłam moje lalki do śmietnika. Ty na pewno dałabyś im nowe życie. Te lalki miały 60 lat. Były bardzo zniszczone czasem. Teraz bardzo żałuję tego postępku, czuję tak jakbym wyrzuciła dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńTwoja Karolcia wygląda elegancko w nowych butach i czerwonej sukieneczce. Urocza jest. Gratuluję kolekcji i pozdrawiam ciepło.
Aniu nawet nie wiesz jak żałuję, że takie okazy wylądowały na śmietniku. Przyznam się, że przygarniam różne bidy, staram się jakoś je odratować. Ściskam serdecznie.
UsuńCiekawa jestem jak wygląda cała lalkowa kolekcja:)
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku uda się pokazać całość (część lalek muszę ogarnąć).
UsuńNiezaprzeczalnie talnet ;)
OdpowiedzUsuńTa lalka różni się od zwykłych lalek (niedawno kilka zwyklaczków do worków z używaną odzieżą włożyłam). Nie pamiętam nazwiska aktorki, do której jest podobna ... lalka jest piękna! Masz ciekawe hobby, nie dość, że każda lalka ma swoją historię to zajmując się nimi ,,wracasz,, do dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńZwyklaczki też są fajne, u mnie różnorodność. Masz rację, że wracam do dzieciństwa i tym samym uciekam przed depresją. Danusiu niedługo pokażę na blogu chłopca od Ciebie.
UsuńA to ciekawa panna. I jakich gabarytów! :)
OdpowiedzUsuńŚwietną sukieneczkę dla niej znalazłaś.
Jest piękna i wierszyk również:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Hehe ciekawy post, a lala w karnawałowej odsłonie bardzo ładnie sie prezentuje !!!:)
OdpowiedzUsuńPiękna lalka i nic tylko ustawić ją przed lustrem i podziwiać :)))
OdpowiedzUsuńGdy byłam mała, miałam taką dużą lalkę z Francji, od brata babci. Potem dostała ją moja młodsza siostra, potem ktoś ze znajomych rodziców. Kiedyś dbało się o zabawki, nigdy nie wyrzucało tylko przekazywało młodszym dzieciom czy w rodzinie czy po sąsiedzku. Twoja lalka nabrała uroku w tych nowych ubrankach, a buciki ma rewelacyjne:)Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała lalka Lenko. Ja gdy byłam mała miałam moze z dwie lalki. Rodzice nie kupowali zabawek bo na wsi to nie ma na to czasu. Dziś czasy sie zmieniły i wszystkiego jest ponad stan. Pamiętam jak u ciotki była lalka taka z długimi wlosami dość duza. Siedziała zawsze na zaścielonym łóżku na środku. Jak wujek żył zawsze ja dotykałam gdy do nich zaglądaliśmy. Po jego śmierci odważyłam sie ja dotknać i pogłaskać jak ciotka wychodziła z pokoju do kuchni:-)
OdpowiedzUsuńKarolcia była chyba w SPA, wygląda na zadowoloną, jest superowa :) Karolcia to również imię mojej córci :) Uściski :)
OdpowiedzUsuń