Tak jak podejrzewałam, w maju zbyt wiele nie przeczytałam. Złożyło się na to wiele czynników, cóż życie..., a poza tym przy pięknej pogodzie wolę popracować w ogródku czy wybrać się na spacer. Udało mi się przeczytać jedynie:
4 książki
545 stron
Absolutnym numerem jeden jest dla mnie książka Beaty Majewskiej "Konkurs na żonę". Polecam całym sercem.
Podejrzewam, że czerwiec może być podobny do maja. Życzę sobie i Wam, aby był to dobry miesiąc.
Lepiej przeczytać cztery dobre książki niż dziesięć kiepskich :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoim stwierdzeniem :)
UsuńNie jest źle. Na pewno maj będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle :) O ,,Konkursie na żonę " czytałam juz na wielu blogach :)
OdpowiedzUsuńPo "Konkurs na żonę" chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń4 książki to wcale nie jest zły wynik, najważniejsze żeby czerpać radość z czytania a nie czytać na siłę :)
Znam ten ból z książkami. Również tak mam, że grzebanie w ziemi zabiera mi czas na czytanie książek. Ale pory roku mają to do siebie :)Nadrobimy od października :)
OdpowiedzUsuńBył okres, kiedy marzyłam o przeczytaniu kilku książek w miesiącu, a nawet i to nie zawsze mi się udawało. :) Czytanie to ogromna przyjemność, nie na ilość, a na jakość. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Piękna pogoda za oknem nie nastraja zbytnio na czytanie :)
OdpowiedzUsuńCiepło to się chce spędzać czas aktywnie. U mnie te wyniki też takie sobie :)
OdpowiedzUsuń