Los postawił na mojej ścieżce życia Panią Oksanę - Ukrainkę mieszkającą w Gostyniu. Okazało się, że zbiera ona świeczki, także niedopalone oraz czyste puszki po konserwach i zupach dla ukraińskich żołnierzy. Pani Oksana przekazuje to wszystko do Leszna, gdzie panie przetapiają świeczki i rozlewają do puszek. Następnie świeczki trafiają na Ukrainę. Za zgodą Pani Oksany publikuję zdjęcia:
Tutaj przykłady dostarczonych świec:
Raczej staram się na blogu o nic nie prosić, ale tym razem kieruję do Was apel o pomoc. Wiem, że wielu blogerów lubi palić świeczki. Szczególnie po świętach zdarza się ludziom wyrzucać niedopalone świece. Jeśli koszty wysyłki nie stanowią dla Was problemu, chętnie przyjmę i przekażę Pani Oksanie świeczki, niedopałki oraz czyste puste puszki po konserwach czy zupach.
Tytuł posta to moja inicjatywa. W rzeczywistości nie ma oficjalnej akcji, po prostu szukają świeczek przez ogłoszenia oddam za darmo. Kochani pomóżmy proszę żołnierzom, którzy znajdują się w bardzo ciężkich warunkach. Także Polacy walczą jako ochotnicy z Legionów Międzynarodowych.
Jeśli ktoś nie ma mojego adresu, zapraszam do napisania e-maila: zacisze.lenki@vp.pl.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Niedługo wrócę z bardziej prywatnym postem.
Mam Twój adres i prześlę. Cenna inicjatywa! Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńWspaniała inicjatywa.
OdpowiedzUsuńCiekawa akcja, trzeba się rozejrzeć za tymi akcesoriami...
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa, Magdalenko.
OdpowiedzUsuńWarto na pewno pomagać :)
OdpowiedzUsuńJaka ważna i potrzebna akcja.
OdpowiedzUsuńNie mam chwilowo ogarków. Chyba. Ale miałam... Jak cos znajdę, wyślę oczywiscie.
OdpowiedzUsuńAlinko, dobra duszyczka z Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńO tej prośbie będę pamiętać.
Kochana!
OdpowiedzUsuńPięknie, że pomagasz😊💝
Ja na miejscu także staram się otaczać pomocą Panie z Ukrainy🧡
Serdeczności zostawiam, zdrówka życzę😘
Piękna akcja.
OdpowiedzUsuńJa też staram się pomagać.
Dobry pomysł, świeczek palę niewiele, ale popytam...
OdpowiedzUsuńPiękna akcja,,,Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja a żołnierzom na pewno się przyda. Nigdy nie wyrzucam nadpalonych świec a mam ich trochę. zwłaszcza tych świątecznych z poprzednich lat. Jak nic postaram się wysłać !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna i wzruszająca akcja.
OdpowiedzUsuńKochana, jestes w metryczce- wrzuć banerek:-D Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa akcja i cenna inicjatywa! Sama nie palę świeczek (Poldek by się zaraz podpalił -_-), ale rozejrzę się po domu i wśród znajomych za jakimiś ogarkami. Adres mam, więc jeśli uda mi się coś zorganizować, prześlę! Czy takie małe puszeczki, po kociej karmie (200 gram) też się nadadzą?
OdpowiedzUsuńWyśmienity pomysł !! Jak mi się nie uda znaleźć "Odbiorcy" bliżej, to skorzystam z Twoich namiarów...;o)
OdpowiedzUsuńU nas jest też zbiórka z ogarkami ale przez Kościół. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMagdo kochana, szkoda, że nie przeczytałam Twojego posta wcześniej, bo potrzeby Ukrainców naprawde są bardzo duże.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie wstawić link do tego posta na moim blogu, nie wiem, czy pamiętam jak to się robi. Akurat dziś opublikowałam post o robieniu własnych świeczek...
Bardzo serdecznie Cię [pozdrawiam.:))
Wspaniała inicjatywa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna akcja. Mam bliska rodzinę w Lesznie, postaram się tam nagłośnić tę akcję. Jeśli nie znajdziemy osób zajmujących się produkcja tych świec na piszę do Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Przetapiamy ogarki na nowe świece- ostatnia pasja Lili, ale popytam w śród znajomych i się odezwę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej akcji. Świetna inicjatywa!
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa...
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, warto pomagać. Dobrego dnia! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna inicjatywa!
OdpowiedzUsuńWspaniała inicjatywa, każda pomoc jest ważna. Spokojnych, zdrowych Świąt Madziu!
OdpowiedzUsuńBardzo dobra inicjatywa ! POZDRAWIAM !
OdpowiedzUsuń