Na początku bardzo Wam dziękuję za życzenia i ciepłe słowa pod poprzednim postem, to było bardzo miłe.
Pokazuję dziś kartki, które poszły w świat (pierwsza już dotarła, druga prawdopodobnie też):
Blogowym koleżankom bardzo dziękuję za materiały.
Kilka słów o małym tomiku wierszy, który niedawno przeczytałam:
Autor: Henryk Gała
Tytuł: Skórzany notes
Rok wydania: 2003
Ilość stron: 62
ISBN: 83-910711-7-0
Lubię wiersze, tomik przeczytałam, choć muszę przyznać, że okazał się dla mnie trudny. Wiersze mają charakter filozoficzny i raczej nie są w moim stylu, ale każdy lubi coś innego. Coś w nich musi być, bo z tego, co doczytałam na okładce utwory autora były tłumaczone na język angielski, rosyjski, bułgarski, francuski i tatarski.
Podzielę się dwoma wierszami, które najbardziej mi się spodobały:
Że
Nie było wojny
a my wciąż odbudowujemy.
Nie było bitwy,
a szukamy trupów,
zbieramy cudze pamiątki.
To z tego bierze się głos,
co budzi nas czasem
i domaga się, byśmy nie wierzyli
faktom.
Głos, że sobą stroimy tylko
kogoś innego.
Że nasze było gdzie indziej
i przepadło porzucone.
Że zaspaliśmy
i święto się skończyło.
Tyle naszego
Tyle, ile uwierzysz na słowo,
tyle twojego.
A moje tyle, ile uwierzą.
W słowo wiara prosta:
prawda dopóki rozumiesz,
nawet jeśli nie pojmujesz.
Jak z głodem - jest
nie dlatego, że nie smakuje.
Albo z życiem - które
odchodzi w cudzych słowach.
Słuchaj więc, chociaż
coraz mniej słuchać.
Obiecuję, że w następnej recenzji nie będę Was katować wierszami, bo niektórzy za nimi nie przepadają. Życzę Wam przyjemnie spędzonego weekendu. Przesyłam serdeczne uściski - Lenka