Strony

środa, 28 lutego 2018

Niechciane książki - co z nimi zrobić


Niedawno na jednym z blogów osoba komentująca napisała, że porządkowała biblioteczkę, nie wiedziała co zrobić z książkami i wyrzuciła je na śmietnik, auć, zabolało i to mocno.

Apeluję: nie traktujcie tak książek. W wielu miastach w ramach bookcrossing można zostawić książki w miejscach do tego przeznaczonych np. na specjalnym regale w bibliotece czy w gablotce w miejscu publicznym. W ramach tej akcji  można "wypożyczać" i oddawać, można coś przynieść i zabrać coś w zamian, nie ma terminów i nikt ściśle nie sprawdza ruchu książek. Sama korzystam z tej formy - oddaję książki, ale i też zdarza mi się upolować prawdziwe perełki (o tym, co pojawiło się w lutym u mnie, przeczytacie w kolejnym wpisie). W niektórych szpitalach również można zostawić książki.

Polecam portal olx, gdzie książki można sprzedać lub oddać za darmo. Z kolei na portalu graty z chaty można oddać książki za darmo, a osoba odbierająca zjawia się po nie osobiście lub pokrywa koszt przesyłki.

Można też spróbować wymienić się książkami ze znajomymi lub oddać je do antykwariatu.

To, co nam czasami jest nieprzydatne, dla kogoś innego może być interesujące. Jest też grono pasjonatów książek, nie pogardzą oni nawet starszymi egzemplarzami. Ja sama nie wyobrażam sobie życia bez książek, dotyku papieru, szelestu przewracanych kartek i tego cudownego zapachu. Obecnie ubolewam, bo stosiki się powiększają, a ja nie bardzo mam warunki do czytania. Na razie nie jestem przekonana do audiobooków, ale nie mówię nie. Może kiedyś się skuszę, ty bardziej, że różnie bywa z czasem, a można by słuchać ich w trakcie wykonywania czynności domowych.

Pozdrawiam was cieplutko! - Lenka








poniedziałek, 26 lutego 2018

środa, 21 lutego 2018

Droga do marzeń - Krystyna Mirek



Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Droga do marzeń
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 304
ISBN: 978-83-7229-356-5

Utrata danych i zaległa recenzja spędzająca sen z powiek, a jednocześnie brak chęci do ponownego pisania - tak pokrótce można określić przyczynę mojego dłuższego milczenia.

W życiu nic nie jest proste ani pewne, nic też nie jest nam dane na zawsze.  Wydaje się, że Konstancja Dobrowolska ma wszystko - zdrowie, pieniądze (od ojca), beztroskie życie, chłopaka i grono przyjaciół. Pewnego dnia wszystko pryska jak bańka mydlana. Ojciec Konstancji zostaje aresztowany, a ona zostaje bez niczego, nie ma nawet dachu nad głową. Może liczyć tylko na siebie, bo wszyscy się od niej odsuwają, nawet z matką nie ma kontaktu.

"Konstancja zamyśliła się. Marzenia. Tak, to było jedyne, co jej pozostało w tym najtrudniejszym momencie życia. Mama zniknęła, ojciec siedział w więzieniu, przyjaciele się od niej odwrócili, chłopak zostawił jak zużyty sprzęt, ale marzenia pozostały. Wcześniej nie przywiązywała do nich zbyt wielkiej wagi. Ale też po raz pierwszy uświadomiła sobie różnicę pomiędzy powierzchownymi pragnieniami, łatwymi do zaspokojenia dzięki pieniądzom i władzy ojca, a prawdziwymi, głęboko osobistymi marzeniami." 

Czy Konstancja poradzi sobie w nowej sytuacji? Odpowiedzi poszukajcie w powieści.

Akcja toczy się dwutorowo. Poruszony zostaje wątek tajemnic rodzinnych, które do niczego dobrego nie prowadzą. Nie można budować szczęścia na czyjejś krzywdzie. Ostatecznie prawda wychodzi na jaw, zmieniając życie wielu osób. Czy bohaterowie odnajdą się w nowych okolicznościach?

To było moje pierwsze, ale zapewne nie ostatnie spotkanie z twórczością Krystyny Mirek. Autorka swoim stylem pisania przykuła moją uwagę, gdyż ma bardzo lekkie pióro. Powieść czyta się szybko, mimo trudnej tematyki, jaka została w niej poruszona. Książka wzrusza, wywołuje emocje i skłania do refleksji. Potwierdza się, że nie wszystko złoto, co się świeci. Mimo że końcówka książki jest przewidywalna, nie zabrało mi to przyjemności z lektury.

Czytaliście tę powieść?

Przesyłam cieplutkie pozdrowienia - Lenka

czwartek, 15 lutego 2018

Lutowe rozkminianie o sposobach na chandrę

Witam po przerwie!

Kochani trochę mnie tu nie było, ale nie z mojej winy. Zawiodła technika, mój laptop odmówił posłuszeństwa, coś się zepsuło, zniknęły programy, aplikacje i część plików. Wrr... Powoli ogarniam temat, ale nie wszystko uda się odzyskać.

Lutowa, zmienna pogoda, nie nastraja optymistycznie. Brakuje słońca, więc bardziej jesteśmy senni, rozdrażnieni oraz niechętni do aktywności. Dlatego przygotowałam dla was listę sposobów na pokonanie chandry i walkę z depresją.


Niezbędnik na poprawę nastroju:

1. Gorąca herbata/kawa/czekolada (można dodać pianki) w ulubionym kubku lub w kubku termicznym.

2. Świeczki (szczególnie polecam zapachowe) - ciepłe światło, przyjemny zapach, warto palić je, gdy tylko ma się ochotę - rano, wieczorem, w łazience...

3. Książki.

4. Filmy/seriale.

5. Mięciutkie, ciepłe swetry.

6. Puszysty koc.

7. Poduchy.

8. Cieplutkie skarpety.

9. Paniom polecam zrobienie makijażu oraz założenie ulubionej sukienki. Nie musi być specjalnej okazji, aby wyglądać elegancko.

10. Joga, która jest dobra o każdej porze dnia.

11. Kup sobie jakiś drobiazg, który sprawi ci przyjemność lub jakiś gadżet, który ułatwi ci życie.

12. Przemebluj pokój lub zmień dekoracje (druga opcja też potrafi zdziałać cuda).

13. Rozpieszczaj siebie - zjedz ulubioną przekąskę, pozwól sobie na dzień lenistwa.

14. Obejrzyj inspirujący filmik lub obejrzyj zdjęcia na Pintereście, poczytaj posty na ulubionych blogach.

15. Zafunduj sobie romantyczną kąpiel z olejkami nawilżającymi, perełkami do kąpieli lub kulami musującymi.

Pamiętajcie, że małe rzeczy cieszą. Dodalibyście coś jeszcze do listy?

Na zakończenie coś na lepszy humorek:




Dwaj chłopcy przychodzą do apteki i mówią:

-Poprosimy cztery opakowania aspiryny i cztery opakowania węgla.

-O matko! A co wa dolega?

-Nic, po prostu pionki do warcabów nam poginęły.

Tymczasem życzę wam dużo zdrówka i pogody ducha. 



czwartek, 1 lutego 2018

Podsumowanie stycznia



Czytelniczy styczeń zakończyłam wynikiem

3 książki
556 stron

Dla niektórych z was to żadna rewelacja, ale czytam tyle, na ile pozwala mi moja sytuacja i stan zdrowia. Posty też ukazują się rzadziej niż bym chciała, ale najważniejsze nie  robić nic na siłę.
Zdecydowanym faworytem w tym miesiącu jest książka Brooke McAlary "Prostota. Siła codziennych rytuałów".

W styczniu przybyły następujące książki:


-Hubert Fryc, Szeptać (egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Książnica)

-Beata Majewska, Baśnik (egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Książnica i tu mam wyrzuty sumienia, bo przede mną lektura poprzedniego tomu, odkładam ją, bo zraziłam się nieprzychylnymi opiniami)



-Joanna Chmielewska, Życie (nie)całkiem spokojne (takie cudo - w twardej oprawie i z pięknymi zdjęciami - znalazłam w bibliotece na regale z bookcrossing)

-Adam Staszak, Życie i działalność Edmunda Bojanowskiego w opiniach ludzi jemu współczesnych (kolejna książka z biblioteki w ramach bookcrossing).

Błogosławiony Edmund Bojanowski jest mi szczególnie bliski, bo to człowiek z moich stron rodzinnych, a także patron mojej parafii.

Jak niektórzy z was może zauważyli, że w styczniu zmieniłam logo bloga. Okresowo będzie się też zmieniało tło.

W styczniu po raz pierwszy zorganizowałam rozdanie. Myślę, że będzie ono pojawiało częściej, ale forma będzie się zmieniać.

Życzę wam, aby luty był dla was dobrym czasem. Pozdrawiam! - Lenka