Zabierając się za podsumowanie lipca, zaczęłam rozmyślać, jak szybko mija czas, czy dobrze go wykorzystujemy, co nam umyka...
W lipcu udało mi się przeczytać:
5 książek
1137 stron
Aż sama jestem zaskoczona, że udało mi się tyle przeczytać w obecnej sytuacji, choć z drugiej strony było to kosztem zarwanych nocy, jednak nie żałuję.
Dwie książki skradły moje serce: "Bilet do szczęścia" Beaty Majewskiej i "Ironia losu" Katarzyny Misiołek.
W sierpniu wynik będzie gorszy, bo niestety nie da się na dłuższą metę zarywać nocy. Coś czuję ostatnio, jakby mi brakowało energii. Może macie jakiś patent jak się wzmocnić i mieć więcej siły do działania?
Pozdrawiam milutko! - Lenka
"Bilet do szczęścia" skradł również moje serce. Czekam na kolejną część z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo jestem ciekawa kolejnej części.
UsuńUdany miesiąc. Na wzmocnienie polecam mocną kawę :) Mnie zawsze pomaga.
OdpowiedzUsuńNiestety mocna kawa nie dla mnie.
UsuńNiezły wynik :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam Aniu.:)
UsuńDobry wynik. Oby tak dalej:) Niestety nie znam żadnego sprawdzonego sposobu na podładowanie energii. Czasami tylko pomaga długi spacer, spotkanie ze znajomymi i dużo kawy :)
OdpowiedzUsuńKrysiu kawa nie dla mnie, ale faktycznie może trzeba znaleźć czas i wyjść na spacer lub z kimś się spotkać.
UsuńDziękuję za to wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńWyróżnienie w pełni zasłużone. Z ciekawością czekam na dalszy ciąg.
Usuń"Ironia losu" jest super. Mi jednak w lipcu najbardziej podobał się "Prokurator" Pauliny Świst :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! Przy natłoku obowiązków to dobry wynik!
OdpowiedzUsuńMi też energii brakuje w takie upały, niestety...
OdpowiedzUsuńSuper wynik kochana! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńCo do ładowania energii, ja polecam koktajle ze szpinaku i owoców :)