Tytuł: Załatw pogodę, ja zajmę się resztą
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 520
Format: 130x205 mm
ISBN: 978-83-08-06297-5
"Zima długo walczyła, nie chciała się poddać. Jeszcze pod koniec marca rozpętała prawdziwą śnieżycę. Wyglądało na to, że mróz i wiatr nigdy nie odpuszczą. Któregoś dnia ktoś wreszcie przekręcił pokrętło pór roku na właściwą pozycję i kiedy świat o świcie otworzył oczy, zobaczył, a właściwie poczuł, że jest wiosna. Kwiecień podwinął rękawy i nadrobił zaległości. Zieleń kiełkowała w każdej szczelinie. Zapachy przelewały się nad parkiem jak gęste, ciężkie chmurzyska. Drapały w gardle, kręciły w nosie. Ptaki od świtu zdzierały gardła. Na śniadanie jadło się jajko z rzeżuchą i sałatki ze szczypiorkiem. Trudno było nie dać się ponieść i nie polecieć razem z parasolami dmuchawców..."
Właśnie taka wiosna powoli zaczyna gościć za oknem. W tej aurze, w promieniach wiosennego słońca, ale i też w zaciszu domowym dajcie się ponieść kartom debiutanckiej powieści Renaty Frydrych "Załatw pogodę, ja zajmę się resztą".
27-letnia Pola opiekuje się trójką dzieci. Tylko pięcioletnia Misia jest jej biologicznym dzieckiem. Kobieta postanowiła adoptować nastoletniego Mateusza i siedmioletnią Zosię - dzieci jej zmarłego niedawno partnera Adama.
Pola musi pokonać trudności, stawić czoła opiece społecznej i ... koniecznie wyjść za mąż - kolejność celów może ulec zmianie. Czy bohaterka da radę znaleźć mężczyznę, który zaakceptuje dzieci i całą rodzinę z ich dziwactwami? Czy Pola będzie umiała wybrać odpowiedniego kandydata na męża i ojca?
Książka napisana jest lekkim językiem, z dużą dawką humoru. Jak tu się nie śmiać np. czytając o Misi, która nie jadła sufitu (czytaj sufletu)... Powieść jest nieprzewidywalna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nie można się nudzić czytając o licznych bohaterach, posiadających różne osobowości.
Akcja skupia się wokół kandydatów na męża dla Poli. Pierwszy z nich to Wiktor będący couchem, czyli osobistym trenerem. Prowadzi on kursy, które mają na celu, aby ich uczestnicy otworzyli się na świat i osiągnęli sukces. Właśnie na taki kurs trafia Pola. Drugim kandydatem jest lekarz Paweł, który poznaje Polę na kursie u Wiktora. Trzecim kandydatem jest Łukasz - kucharz, który niedawno wrócił do Polski, był on najlepszym przyjacielem Wiktora z czasów szkolnych. Czy przyjaźń przetrwa próbę czasu i którego kandydata wybierze Pola? Tego musicie dowiedzieć się sami, koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Zachętą niech też będzie zagadka - co wspólnego ma kukułka z książką?
Książka trzyma w napięciu, nic nie jest oczywiste. Przyznam, że nie udało mi się zgadnąć na którego kandydata zdecyduje się Pola. Jednak cały czas kibicowałam, żeby wszystko ułożyło się jej pomyślnie.
Jaka jest Pola? To kobieta twardo stąpająca po ziemi, lecz w wyniku wypadku w dzieciństwie, jej głowa nie zawsze funkcjonuje prawidłowo.
"Po wypadku w dzieciństwie na karuzeli Pola nieraz wyobrażała sobie Rzeczywistość. Czasami miała wrażenie, że ją wyczuwa, że ma z nią specjalny kontakt. W niedzielne poranki Rzeczywistość była zapachem kawy, a w leniwe popołudnia była jak piosenka z serialu "Wojna domowa". Czasami była chuda i szara jak cień, który zapalał gazowe lampy na ulicach dawnych miast; były dni, kiedy Rzeczywistość była jak handlarz z wojennych filmów, odsłaniała płaszcz z towarem na sprzedaż i mówiła: "zobacz to mam i to, co potrzebujesz, wszystko załatwię." "
Pola to artystyczna dusza szukająca kandydata na męża. W pewnym sensie przez przypadek trafia na kurs do Wiktora.
"Trochę było mu jej żal, że musi znaleźć mężczyznę, że musi pilnie wyjść za mąż. A tu, proszę jakie szczęście! Raz - dwa i pozamiatane. Siedzi koło lekarza (Wiktor sprawdził to w papierach) i całkiem możliwe, że ten Paweł Ziemieniec jest samotny, bo wygląda jakby potrzebował pomocy. Wiktor uśmiechnął się jednym kącikiem ust i pomyślał z wyższością boga: oto on sprawił, że ci dwoje się poznali, że właściwie ich połączył, a już najzabawniejsze było to, pomyślał, że mogą być dla siebie idealni."
Pola, poza wychowywaniem dzieci, zajmuje się szyciem. Nie lubi sprzątać ani gotować. Szyje za to z taką pasją, że zapomina o całym świecie, a potrafi uszyć nawet książeczkę dla dzieci. Jej projekty są niepowtarzalne.Ta niepozorna kobieta sprawiła, że Wiktor zaczął odczuwać emocje i zrzucił maskę, za którą się ukrywał.
"Dawno nikt nie wyrwał mu tak nagle dywanika spod nóg. To on, Wiktor Fortuna, zawsze decydował, co się w jego życiu zdarza. Właśnie dlatego, żeby nie przeżywać takich idiotycznych niespodzianek i rozczarowań, od lat trzymał się z dala od uczuć. Emocje wprowadzają w życiu trudny do przewidzenia element irracjonalny. Nie cierpiał tego."
Książka Renaty Frydrych to nie tylko babska powieść, ale i też książka o osobistym przeżywaniu żałoby (inaczej przeżywa ją dziecko, a inaczej dorosły), o budowaniu skorupy wokół siebie, która ma chronić przed światem zewnętrznym, o stawianiu czoła przeciwnością losu.
"Życie wciąż nas sprawdza i dlatego sprawy czasami gmatwają się same i trzeba bardzo uważać, by z potencjałów tkwiących w każdym dniu i w każdej chwili wysupłać z precyzją wytrawnego gracza w bierki tylko te, które służą tworzeniu nowego, lepszego świata."
Książkę można kupić na stronie Wydawnictwa Literackiego:
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/4185/Zalatw-pogode-ja-zajme-sie-reszta/
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/4185/Zalatw-pogode-ja-zajme-sie-reszta/
Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania powieści Wydawnictwu
Książka wpisuje się w mój gust :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, które trzymają w napięciu. Takie gdzie wszystko jest jasne i oczywiste dla mnie są nudne :-)
OdpowiedzUsuńDostałam propozycję zrecenzowania tej książki i ciągle wahałam się, bo natknęłam się na niezbyt pochlebne opinie, które ostudziły mój zapał. Jednak Ty zdecydowanie pozytywniej podchodzisz do tej historii, więc chyba zrobię coś w kierunku poznania Poli i jej perypetii.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz lekką literaturę kobiecą to zdecydowanie polecam. Moim zdaniem to udany debiut. Zerknij może jeszcze na wywiad z autorką https://www.youtube.com/watch?v=5UwrhthnGS4.
UsuńMyślę, że książka idealnie wpasowałaby się w mój gust czytelniczy. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, pomysłowa okładka i fabuła, która myślę, że mogłaby mi się spodobać :) Nic tylko zabierać się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/