„Przetrwać noc” jest opowieścią
złożoną z dwóch części: „Czarna perła” i „Pęczek konwalii”.
W dość znacznym stopniu jest
kontynuacją wydanej wcześniej książki tego autora pt. „Kleszcz”. Zarówno w
jednej, jak i drugiej, czytelnik trafia w czasy, kiedy to Polską rządzi
niepodzielnie jedna partia: Pobożni i Sprawiedliwi. W praktyce zaś władzę
absolutną i despotyczną sprawuje Naczelnik Państwa – Mirosław Warszawski.
Polska Pobożnych i Sprawiedliwych to kraj wyznaniowy, w którym służby
specjalne, a szczególnie opisane wcześniej w „Kleszczu” - Oddziały Wzmożonego
Wspierania Prawa, kontrolują wszystkich, wszystko i zawsze. W takiej
rzeczywistości przychodzi żyć bohaterkom ”Przetrwać noc” – Grażynie i Gracji
(późniejszej Bożenie). Obie poznajemy w chwili, gdy poświęcają się służbie Bogu
w zakonie. To siostra Gracja „złowiła” Grażynę i sprawiła, że ta wstąpiła do
klasztoru. Obie też zakon opuszczają, dochodząc do wniosku, że życie jakie tam
mają wieść do końca swoich dni, jest nie dla nich.
Znajdziemy tu całkiem zgrabnie napisane wątki kryminalne, dobrze poprowadzoną analizę psychologiczną postaci, doznania miłosne przyprawione wyważoną erotyką, a wszystko to zamknięte w ramy political fiction.
Premiera książki 20.04.2017 r.
"Poszukiwacze marzeń. Z kamerą na wojnie w Brazylii" to opowieść o tym jak młodość,
pasja, zero zobowiązań, chęć przygody, dzikość i przede wszystkim wolność,
kierowały grupą 22 latków przy podjęciu decyzji o kręceniu filmu dokumentalnego
w miejscu, które uważane jest za jedno z najbardziej niebezpiecznych na
świecie - brazylijskich faveli, gdzie toczy się wojna.
Proste pytania o marzenia
, które nigdy nie były zadane... O czym marzą ludzie, którzy nie mają
praktycznie nic? To książka o ryzyku, odwadze, szaleństwie, strachu, miłości
oraz samotności. To połączenie reportażu z brazylijskich slumsów z motywacją i
zachęta do tego, by żyć. Książka wzbogacona jest licznymi czarno-białymi
fotografiami.
Premiera książki 19.04.2017 r.
Książka z pogranicza prozy
egzystencjalnej i absurdu, odzwierciedlająca sowiecką rzeczywistość.
Sprzeczność? Nie, to proza Platonowa, zamierzona mieszanka pustej nowomowy
partyjnej, języka „chłopsko - robotniczego” i pozornie bezsensownego gaworzenia.
Czytając „Wykop” trafiamy na lekcję historii stosunkowo świeżej, bo raptem
sprzed 80 lat, czyli z czasów tworzenia sowieckiego socjalizmu, pierwszego
planu pięcioletniego, „rozkułaczania” chłopów i przymusowego wcielania do
kołchozów. Płatonow ukrył pod właściwym tylko jemu językiem okrutne realia 1930
roku. Niektóre sceny są jakby żywcem wzięte z jakiegoś super naturalizmu.
Jednocześnie sarkazm, przesunięcia w farsę, tragikomedię, ironię, ale jakże
surową np.: „...zaczął upadać w wierze proletariackiej i zapragnął udać się
w głąb miasta, by pisać tam szkalujące oświadczenia i organizować różne
konflikty w celu osiągnięć organizacyjnych”.
Ta proza nie mieściła się rzecz
jasna w obowiązujących sztywnych ramach, praktycznie otwarcie krytykowała
jedynie słuszny ustrój. Powstała po wstępnym, krótkim, w miarę udanym flircie
Autora z komunizmem, ale już po pierwszych rozczarowaniach. Nie takiego pisania
oczekiwano od młodych twórców i jasne, że nikt tego w ówczesnym Związku
Sowieckim nie zamierzał publikować.
Czytelniku, przewróć następną
kartkę i przejdź wraz z Płatonowem na drugą stronę lustra. Zanurz się w
tragifarsę, wniknij w czasy, kiedy obowiązkowo należało „zdawać” makulaturę i
zachęcano do obcinania koniom ogonów, żeby sowiecka ojczyzna mogła za uzyskane
z tego środki zakupić traktory dla tworzonych na siłę kołchozów i torować
ludzkości drogę w świetlaną przyszłość „na czele planety całej.” My wiemy, że
to się na szczęście nie udało. Przynajmniej na razie… Powieść krótka, a ileż w
niej treści.
Premiera książki 20.04.2017 r.
Reportaż z brazylijskich slumsów chętnie bym poczytała.
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej zainteresował mnie ten reportaż o Brazylii, ostatnio mam ochotę na książki bardziej osadzone w realiach.
OdpowiedzUsuńTym razem nic do mnie nie przemawia. :/
OdpowiedzUsuń