Mimo, że dużo się dzieje, udało mi się znaleźć czas na zrobienie skromnej karteczki na zabawę u Małgosi:
Mama nie miała zabiegu ablacji. Wcześniej musiała mieć zrobiony zabieg chirurgiczny i miała odstawiony lek na krzepnięcie. Nie wiem czy zdecyduje się na zabieg po kolejnej konsultacji u innego kardiologa. Na chwilę obecną 3-4 razy w tygodniu jesteśmy w przychodni. Moje zdrowie zaniedbałam i zaczynam odczuwać bolesne skutki. Do tego organizm buntuje się i mam objawy zmęczenia psychicznego. Masakra, gorzej niż przy zmęczeniu fizycznym. Mam zmiany w lekach i cały organizm jest rozregulowany. Niestety będę rzadziej zaglądała na Wasze blogi, bo znacznie pogorszył mi się wzrok, a w tym roku nie uda mi się dostać do okulisty.
Dziękuję że nadal zaglądacie, za Waszą troskę i wsparcie oraz za dar modlitwy. Ściskam serdecznie. - Lenka